Setki martwych ryb w Zatoce Puckiej. „Sprawę zgłosiliśmy już wszędzie gdzie się dało"
Setki martwych ryb odkryto w porcie jachtowym w Pucku. Odkrycia dokonali czytelnicy „Dziennika Bałtyckiego", który jako pierwszy poinformował o sprawie. Urzędnicy badają, czy śmierć zwierząt spowodowana jest lokalną eko katastrofą, czy jest np. ubocznym efektem pracy rybaków.
Martwe ryby odkryto w poniedziałkowe przedpołudnie w porcie jachtowym w Pucku. Według relacji czytelników „Dziennika Bałtyckiego", na dnie Zatoki Puckiej, po wewnętrznej stronie falochronu widać grupę białych korpusów.
Martwe ryby w porcie w Pucku
Martwe ryby leżą w porcie w grupach po kilkadziesiąt sztuk, a w nieco dalszej odległości wypatrzeć można również pojedyncze sztuki. Według relacji świadków jest ich na pewno ponad 200.
- Wygląda to fatalnie. Pojedyncze zdechłe ryby w zatoce widywało się zawsze. Ale taka masa.... porażające - mówi Maria z Pucka, która przesłała zdjęcia „Dziennikowi Bałtyckiemu". - Trudno powiedzieć, co się tam stało, ale nie robi to najlepszego wrażenia.
https://www.facebook.com/dziennikbaltycki/posts/10159415503807778
Sprawa trafiła do miejskich instytucji
Informacje o pokaźnej grupie martwych ryb w Zatoce Puckiej przekazano też do Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Pucku, który zarządza portem.
- Wiemy, widzieliśmy, sprawę zgłosiliśmy już wszędzie gdzie się dało - komentuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim" Magdalena Kulas, główna księgowa w MOKSiR w Pucku. Jak dodała, poinformowano m.in. Urząd Miasta, Straż Miejska w Pucku, ochrona środowiska, czy starostwo.
Sprawą mają zająć się specjaliści od środowiska. Do poszczególnych jednostek MOKSiR przesłał zdjęcia i filmiki z puckiego portu. Jak przekazano, w ostatnim czasie nie zgłaszano żadnych wycieków paliwa lub podobnych substancji. Urząd Miasta w Pucku jak na razie nie udzielił informacji o przyczynach masowego śnięcia ryb, podając, że jest na to jeszcze za wcześnie. W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim" zobowiązali się jednak do wyjaśnienia sprawy tak szybko, jak jest to możliwe.
Możliwe przyczyny śmierci ryb
Według puckich urzędników ryby mogą jednak nie być śnięte, ponieważ w takim przypadku pływałyby po powierzchni. Jak wskazują, martwe zwierzęta na dnie portowego basenu mogą być "produktem ubocznym" rybackich połowów.
Sprawa wraz ze zdjęciami i filmikami została przekazana przez pucki urząd do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.
- Teraz to ta wojewódzka instytucja zdecyduje, jak zakwalifikuje zdarzenie i co dalej będzie działo się w sprawie - mówi Piotr Ciskowski, zastępca burmistrz Pucka.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Poszli nad morze i dokonali przerażającego odkrycia. Były ich setki, "Wygląda fatalnie"
Co najmniej do końca 2021. Zagraniczny premier zdradził szczegóły otwarcia
Turyści w Tatrach przeszli samych siebie. "Pokaz głupoty", jest zdjęcie
Źródło: Dziennik Bałtycki