Sensacja w Paryżu. Zaskoczył polską olimpijkę na oczach setek turystów. Poleciały łzy
Igrzyska olimpijskie w Paryżu od pierwszych dni dostarczają wiele emocji. Jedna z niesamowitych historii z udziałem polskiej reprezentacji wydarzyła się jednak nie na stadionie, a w Luwrze. Turyści zebrani wokół słynnej “Mona Lisy” głośno oklaskiwali…jeden z najważniejszych dni w życiu polskiej olimpijki.
Sensacja w Paryżu wydarzyła się nie na stadionie, a w Luwrze
Dominika Sztandera reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich 2024 w rywalizacji na 100 m stylem klasycznym. Niestety, zawody nie poszły po jej myśli - Dominice nie udało się awansować do półfinału. Media zwróciły na nią uwagę z zupełnie innego powodu.
W Paryżu naszą pływaczkę dopingował jej ukochany. Gdy para wybrała się na zwiedzanie największej atrakcji miasta i najpopularniejszego muzeum na świecie - Luwru - mężczyzna nagle wyszedł z kolejki turystów podziwiających słynny obraz Mona Lisę i przeszedł przez barierki…
Zaskoczył polską olimpijkę na oczach setek turystów
Partner Polki, Cezary, na wysokości słynnego dzieła Leonarda da Vinci zaskoczył ochronę muzeum jak i innych turystów. Tego, co za chwilę miało się wydarzyć, nie spodziewała się nawet sama Dominika.
Cezary na oczach wszystkich klęknął i wyciągnął zaręczynowy pierścionek. W muzeum rozległy się gromkie oklaski. "Ten dzień zapamiętam do końca życia. W szczególności dlatego, że był to totalny spontan" - tak całe zajście podsumowała polska pływaczka.
Nie koniec emocji w Paryżu
Dominika Sztandera długo się nie zastanawiała i przyjęła oświadczyny. Dla zawodniczki z Polski to nie koniec igrzysk. Wystartuje jeszcze w sztafetach pływackich. Już teraz ma jednak co świętować.
Czytaj więcej: Huk i nagle wyskakują z zarośli. Plażowicze w Krynicy uciekają w popłochu przed nimi