Awaryjne lądowanie samolotu w Chartumie. Kot zaatakował pilotów
Samolot wykonywał lot pasażerski z międzynarodowego lotniska w Chartumie (Sudan) do portu lotniczego Hamad w Doha (Katar). Po około 30 minutach od startu, doszło jednak do bardzo nietypowej sytuacji. W kokpicie niespodziewanie pojawił się kot, który był wyraźnie niezadowolony ze swojej sytuacji.
Samolot musiał awaryjnie lądować
Według doniesień Al-Sudani kot, który niespodziewanie znalazł się w kokpicie, przystąpił do ataku na kapitana. Załoga podjęła wszelkie próby schwytania zwierzęcia, jednak zbliżenie się do niego okazało się niemożliwe, przez jego agresywne zachowanie.
Próby schwytania pasażera na gapę zakończyły się jednak niepowodzeniem, a nie mogąc kontynuować podróży, piloci podjęli ostateczną decyzję o powrocie do Chartumu. Wiadomość zaskoczyła również pasażerów znajdujących się na pokładzie.
Do tej pory nie wiadomo, w jaki sposób kot znalazł się na pokładzie samolotu. Jak się później okazało, nikt z pasażerów nie przyznał się do niego. Według przypuszczeń zwierzę wkradło się na pokład, gdy samolot był w hangarze i znalazł wygodne miejsce do odpoczynku w kokpicie.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO [EMBED-3203]
Nie jest to pierwszy atak kota w powietrzu
Historia brzmi nieprawdopodobnie i mogłaby opisywać scenę z filmu, jednak, co zaskakujące, nie jest to pierwszy raz, kiedy tego typu incydent wydarzył się w powietrzu. Podobna sytuacja miała miejsce w sierpniu 2004 roku, kiedy pilot Brussels Airlines został zaatakowany przez kota w kokpicie.
Samolot, Avro RJ, leciał z Brukseli do Wiednia z 62 osobami na pokładzie, gdy w kabinie pojawił się kot. Według przypuszczeń, zwierzę najprawdopodobniej uciekło z kontenera i zaczęło buszować po kabinie, po czym trafiło niespodziewanie do kokpitu pilotów.
Kot przedostał się do kabiny pilotów, kiedy jeden z członków personelu pokładowego otworzył drzwi do kabiny, aby podać poczęstunek załodze samolotu. Kiedy doszło do ataku, piloci podjęli decyzję o zawróceniu do Brukseli około 20 minut po starcie.
Linie lotnicze opisały wówczas sytuację jako „dziwny przypadek", twierdząc, że zbiegło się wiele okoliczności, które doprowadziły do tego niezwykłego zdarzenia. Zabierając ze sobą zwierzę w podróż należy pamiętać o wszystkich środkach bezpieczeństwa oraz pilnowaniu swojego pupila przez cały czas.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: Onet