Saksy nadal popularne wśród Polaków. “Kierunki się nieco zmieniły”
Wyjazdy zarobkowe od lat cieszą się bardzo dużą popularnością wśród Polaków. Choć w kraju nad Wisłą wynagrodzenie staje się coraz bardziej konkurencyjne, nadal znajdują się tacy, którzy decydują się na emigrację. Dokąd wyjeżdżają Polacy na saksy i ile można zarobić?
Polacy nadal jeżdżą na saksy
Mimo że poziom życia w Polsce stopniowo wzrasta, Polacy nadal wyjeżdżają "za chlebem" za granicę. Po wejściu do Unii Europejskiej najpopularniejszymi kierunkami była Wielka Brytania czy Irlandia. Teraz ten trend się zmienił.
Czytaj więcej: Polacy przekroczyli granicę wstydu. O tym, co zrobili, mówi cała Chorwacja
Czytaj więcej: Turyści na plaży w Ostrowie nie mieli skrupułów. Już o 9:12 dali do wiwatu
Business Insider podaje, że po pandemii znacząco wzrasta liczba kandydatów ubiegających się o pracę za pośrednictwem agencji zatrudnienia.
- Polacy w dalszym ciągu wyjeżdżają do pracy za granicę, choć kierunki się nieco zmieniły. Tak długo, jak w innych krajach będzie można zarobić dwa czy trzy razy więcej niż w Polsce, emigracja nie ustanie - tłumaczył w rozmowie z Business Insider Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.
Większość Polaków wyjeżdża do pracy za granicę na trzy miesiące
Jak podaje Business Insider, ponad połowa (ok. 55 proc.) z wyjeżdżających do pracy za granicę Polaków, wraca po trzech miesiącach. Można zatem mówić o typowych saksach. Eksperci tłumaczą, że na krótkie wyjazdy decydują się zazwyczaj ludzie młodzi, np. po szkole średniej czy studenci.
Najwięcej chętnych do pracy za granicą (zarówno na okres dłuższy, jak i krótszy) pochodzi z woj. opolskiego (ok. 50,5 tys.), dolnośląskiego (ok. 22,3 tys.), pomorskiego (21,7 tys.) czy zachodniopomorskiego (ok. 16 tys.).
Dokąd wyjeżdżają Polacy do pracy?
Według badań najpopularniejsze kierunki to: Holandia, Niemcy, Cypr, Austria oraz Dania.
- Jeszcze kilka lat temu zdecydowanie dominowały prace w rolnictwie i sadownictwie, uzupełniane przez zatrudnienie w przemyśle. Obecnie co czwarty pracownik znajduje zatrudnienie w logistyce. Ta branża zostawia w tyle pozostałe, głównie proste prace w przemyśle. Wyraźnie zmniejszyła się liczba osób podejmujących zatrudnienie w rolnictwie i sadownictwie - tłumaczył w rozmowie z Business Insider Mateusz Żydek, rzecznik Randstad.
Jak wskazują eksperci, w Czechach na produkcji Polak może zarobić od ok. 1500 do 2000 euro miesięcznie, spawacze ok. 2200 euro, kelnerzy 2000 euro, natomiast w sektorze IT ok. 4000 euro. W Niemczech kwoty startują od ok. 2200 euro, opiekunki medyczne 2300 euro, ogrodnictwo 2600 euro, malarze nawet 2800 euro. Najwięcej jednak można zarobić w krajach skandynawskich, przy czym warto zaznaczyć, że tamtejsze koszty życia są dużo wyższe.
