Turysci.pl Świat Atrakcja tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Turyści w Rzymie oglądają ślady dusz dręczonych w czyśćcu
Fot. google.com/maps/ screen

Atrakcja tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Turyści w Rzymie oglądają ślady dusz dręczonych w czyśćcu

26 listopada 2020
Autor tekstu: Maja Lachowicz

Przyjeżdżając do Rzymu jest się niemal zobowiązanym do odwiedzenia takich miejsc jak Koloseum, Forum Romanum czy Panteon . To wspaniałe zabytki starożytności, które cudem przetrwały do naszych czasów. Większość turystów przekracza także granicę Watykanu, który w całości jest godny uwagi, chociażby ze względu na architekturę.

Rzym ma unikatową atrakcję

Nieopodal Watykanu, w małym i niepozornym kościele Sacro Cuore del Suffragio położonym nad Tybrem mieści się nietuzinkowa atrakcja. Od 1897 r. można tam oglądać przerażające eksponaty w Muzeum Dusz Czyśćcowych.

Pierwszy z przedmiotów powstał w kaplicy, która stała w miejscu dzisiejszego kościoła. Ks. Victor Jouët, który gorliwie modlił się za zmarłych, zobaczył twarz udręczonego człowieka w płomieniach , które zajęły budynek. Zakonnik zachował wizerunek, który utrwalił się na ścianie i postanowił odbudować kościół. Zadedykował go właśnie duszom w czyśćcu cierpiącym.

Jouët poczuł misję dotarcia do innych śladów dusz cierpiących w czyśćcu, więc objechał całą Europę i zebrał dowody. Dziś możemy zobaczyć specyficzne "pamiątki z podróży", które u wielu osób wywołują strach i niepokój.

Jednym z eksponatów jest fragment biurka. Matka Isabelli Fornari, która była przeoryszą klarysek w Todi, przyjęła wizytę niezapowiedzianego gościa. Jak podano na portalu Aleteia, 1 listopada 1731 r. zmarły opat benedyktynów z Mantui, o Panzini zostawił odcisk dłoni na blacie i koszuli siostry zakonnej. Miał w ten sposób poinformować, że cierpi w czyśćcu i potrzebuje modlitwy.

Matka Isabella opowiedziała o spotkaniu swojemu spowiednikowi, pokazując wypalony ślad. Fragment biurka i koszulę zachowano, a dziś można je zobaczyć w gablocie muzeum. Z kolei na rękawie koszuli Josepha Leleuxa pozostała dłoń jego matki.

Mężczyzna, który nie prowadził nie prowadził świątobliwego życia, przez 11 kolejnych nocy słyszał dziwne odgłosy. W końcu 21 czerwca 1789 r. zobaczył swoją zmarłą matkę , która namawiała go do nawrócenia i modlitwy za zmarłych bliskich.

Motyw wypalonego odcisku dłoni powtarza się także na innych eksponatach. O tym, skąd się wziął opowiedział  ks. Domenico Santangini, który od 14 lat jest proboszczem parafii Sacro Cuore del Suffragio i kustosze muzeum.

- Zwęglone obrazy , które przechowujemy w muzeum, są symbolem ognia, który płonie, ale jednocześnie oczyszcza. Stopniowo wypala i oczyszcza dusze przebywające w czyśćcu. Choć my widzimy fizyczną manifestację tego ognia, to dla dusz czyśćcowych jest to ogień wewnętrzny - wyjaśnił.

Ks. Santangini dodał, że zgromadzone eksponaty to dowód na istnienie czyśćca i konieczność modlenia się za zmarłych , którzy mogą potrzebować pomocy. W miejscu cierpienia chrześcijan ma się znajdować wiele dusz, które pokutują za swoje grzechy.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:

Źródło: Aleteia

Obserwuj nas w
autor
Maja Lachowicz

Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego na kierunku Turystyka i Rekreacja, z zawodu pilot wycieczek. Ciekawość świata i zamiłowanie do podróży poskutkowało dołączeniem do redakcji Turysci.pl, by móc zarażać czytelników turystyczną pasją. Plany na przyszłość obejmują podróże w najdalsze zakątki świata, głownie bogate przyrodniczo. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy