Runął w dół 300-metrową rynną. Polak wpadł na idiotyczny pomysł

Niebezpieczny incydent w Niżnych Tatrach

Jak dowiadujemy się w poście na Facebooku Horskiej Záchrannej Služby, 14 lutego doszło do groźnego wypadku z udziałem 29-letniego Polaka. Ześlizgnął się 300-metrową rynną na Chopoku do Kotła Łukasza w Niżnych Tatrach na Słowacji. Aby wjechać na szczyt, skorzystał z kolejki linowej, a następnie udał się w kierunku bramy, gdzie były najlepsze widoki.

“Chciał zrobić zdjęcia z kolegami przy górnej krawędzi rynny, którą zabezpieczają liny. Spadł stamtąd i zatrzymał się 300 metrów niżej” - czytamy we wpisie.

Na miejscu byli świadkowie zdarzenia

Na szczęście wszystko widzieli pozostali turyści, którzy natychmiast wezwali pomoc. Po przybyciu służb okazało się, że Polak był przytomny, ale zszokowany całą sytuacją. Złamał jednak nogę i doznał kilka innych lekkich obrażeń. Ratownicy przetransportowali go do szpitala zlokalizowanego w Litpowskim Mikulaszu.

O mały włos nie doszło do podobnej tragedii, która miała miejsce 30 stycznia na Śnieżce. Dwóch Polaków zsunęło się 900-metrową “rynną śmierci”. Teren został dokładnie przeszukany i wykluczono udział w zdarzeniu dodatkowych osób. Turyści w wieku 23 i 47 lat zginęli na miejscu. 

Największy ośrodek narciarski na Słowacji

Chopok to szczyt w Niżnych Tatrach na Słowacji, który leży wyżej od Kasprowego Wierchu. U jego masywu znajduje się największy ośrodek narciarski w kraju. Oferuje 40 km zróżnicowanych tras i 17 wyciągów. To prawdziwy raj dla miłośników białego szaleństwa. Jednak jak wszędzie w górach należy zachować zdrowy rozsądek, mierzyć siły na zamiary i omijać niebezpieczne punkty.

Źródło: Horska Záchranna Služba

Czytaj też: Groźny wypadek na przejeździe kolejowym. Wszystko przez jeden błąd