Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Strażnik postrzelił swojego kolegę. Strzelał do rozsierdzonej niedźwiedzicy
Natalia Księżak
Natalia Księżak 09.04.2024 11:38

Strażnik postrzelił swojego kolegę. Strzelał do rozsierdzonej niedźwiedzicy

niedźwiedź
fot. Michal Ninger/Shutterstock

Przypadki spotkań niedźwiedzi z turystami, szczególnie w regionie Tatr, są ostatnio dość częste. Tym razem w miejscowości Kyslinki doszło jednak do szczególnie kuriozalnego wypadku. Strażnik próbował strzelić do niedźwiedzicy, która pojawiła się na jego drodze. W panice jednak strzelił do swojego kolegi.

Sprawę bada teraz policja. Rząd wraz z premierem rozpoczęli poważną dyskusję, na temat odstrzału niedźwiedzi. 

Ataki niedźwiedzi w regionie Tatr są coraz częstsze

W ostatnim czasie dochodzi do wielu spotkań ludzi z niedźwiedziami. Sensację wzbudził jeden z osobników, który grasował w Liptovskim Mikulasu u podnóży Tatr. Ludzie na ulicach próbowali uciekać, jednak w wyniku niespodziewanego spotkania z drapieżnikiem, poszkodowanych zostało pięć osób. 

Niedźwiedź uciekł w góry, jednak podążyli za nim myśliwi i strażnicy. Cztery dni później poinformowano, o zastrzeleniu zwierzęcia. Tym razem w panikę, na widok niedźwiedzicy, wpadli nie przypadkowi turyści, a pracownicy Słowackiej Państwowej Ochrony Przyrody…

Przerażony strażnik celował do niedźwiedzicy z młodymi

Do groźnego spotkania doszło w lasach nad Kyslinky, niewielkiej wsi na Słowacji. W niedzielę, 7 kwietnia dwoje pracowników Słowackiej Państwowej Ochrony Przyrody zostało zaskoczonych przez zwierzęta. Do mężczyzn zaczęła niebezpiecznie zbliżać się niedźwiedzica z dwójką młodych niedźwiadków.

Jeden ze strażników posiadał przy sobie pistolet. Mężczyzna wystrzelił w stronę zwierzęcia. Niestety, strzał trafił jego młodszego kolegę w nogę.

Zobacz też: Darmowe gorące źródła tuż przy polskiej granicy. Turyści są wniebowzięci

Zamiast niedźwiedzia ustrzelił kolegę

Samica uznała ludzi na szlaku za zagrożenie dla swoich dzieci i zaatakowała. Petra Kováčikovaá, rzeczniczka policji w Bańskiej Bystrzycy, w rozmowie z portalem “Novinky” powiedziała, że “niedźwiedź znalazł się siedem metrów od strażników, jeden z nich wystrzelił. Użyta broń była legalnie w posiadaniu strażnika przyrody, który przekazał ją wraz z amunicją na potrzeby śledztwa”. Sprawa była poważna, a nawet zagrażająca życiu. 
 
Mężczyźni znajdowali się poza zasięgiem telefonii komórkowej. Udało im się na szczęście dotrzeć do szpitala w Bańskiej Bystricy. Rzeczniczka szpitala Roosevelta, Rużena Matašeja, informuje, że" poszkodowany jest hospitalizowany na oddziale chirurgii urazowej i jego stan jest stabilny".  

Policja informuje, że pracownicy Państwowej Ochrony Przyrody działali zgodnie ze swoimi obowiązkami.  Rząd słowacki, w związku ze zwiększającą się liczbą podobnych ataków, zastanawia się nawet, czy nie wprowadzić odstrzału.