Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > "Polski Matterhorn". Nie każdy turysta może go zdobyć
Natalia Księżak
Natalia Księżak 06.08.2023 18:01

"Polski Matterhorn". Nie każdy turysta może go zdobyć

kościelec szlaki tatry
Fot. Natalia Księżak

To jeden z najbardziej imponujących szczytów w Tatrach. Widziany z Hali Gąsienicowej przyciąga i zachęca górskich wędrowców - zarówno wspinaczy, jak i zwykłych "ceprów". "Polskim Matterhornem" nazywany jest nie tylko z powodu sylwetki podobnej do alpejskiego giganta.

Jest również miejscem, w którym dochodzi do licznych, śmiertelnych wypadków. Co warto wiedzieć o Kościelcu, zanim ruszymy na jeden z najbardziej widowiskowych szlaków w Tatrach?

Polski Matterhorn dla wytrwałych turystów

Szlak na Kościelec jest jednym z bardziej wymagających w Polskich Tatrach. Jest też jednym ze szczytów, na które wchodzi się najszybciej. To, że na szlaku brak sztucznych ułatwień, wcale nie oznacza jednak, że jest on prosty.

Może to być wspaniała propozycja dla turystów, którzy byli już na Giewoncie czy Szpiglasowym Wierchu i pragną kolejnych wysokogórskich wyzwań.

Na Kościelec powinny wybrać się jedynie osoby bez lęku wysokości, z dobrą kondycją i z doświadczeniem w eksponowanym terenie. Wielu turystów przecenia na tej drodze swoje możliwości, co niestety kończy się tragicznie. 

Szlak na Kościelec w Tatrach Wysokich. Na szczycie byli najsłynniejsi Polacy

Wejście na Kościelec rozpoczyna się z reguły od jednego z najpiękniejszych widoków w polskich Tatrach, czyli panoramy z Hali Gąsienicowej. Cel wędrówki widać już z daleka. Sylwetka Kościelca jest bardzo charakterystyczna i nie da się go pomylić z żadną inną górą. Nic więc dziwnego, że już od lat kusi górskich śmiałków.

"W przeszłości miejsce to odwiedziło wielu sławnych Polaków m.in. Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski, Ignacy Jan Paderewski, Maria Skłodowska-Curie, a nawet cierpiący na lęk przed otwartą przestrzenią (agorafobię) Bolesław Prus" - wspomina autor przewodnika "Góry dla każdego" Gniewomir Knapski. Ciekawostką jest również fakt, że w początkach XX wieku padł pomysł, aby tutaj umieścić sarkofag ze zwłokami Juliusza Słowackiego.

Podejście warto rozpocząć na brzegu jednego z największych tatrzańskich jezior - Czarnego Stawu Gąsienicowego (1628 m n.p.m.). Lata temu znajdowało się tutaj niewielkie górskie schronisko, które spłonęło jednak w 1920 roku i nigdy nie zostało odbudowane.

Początkowo szlak prowadzi po kamiennych schodkach. Po około 30 minutach jesteśmy już na Małym Kościelcu, gdzie można już podziwiać wspaniałe panoramy ponad kosodrzewiną. Od Przełęczy Karb (1853 m n.p.m.) wędrówka staje się w tatrzańskiej skali już dosyć trudna. Wymaga umiejętności i wyczucia. Do pokonania jest kilkumetrowa rynna oraz skalny próg.
 

Tragiczne wypadki na Kościelcu. Smutne statystyki TOPR

Droga na szczyt z Przełęczy Karb w pogodny dzień to zaledwie 45 minut. Ostatni fragment wspinaczki to świetna zabawa, jednak przy gorszej pogodzie lub tłumach mniej doświadczonych turystów może być naprawdę niebezpieczna.

Największą trudnością Kościelca są duża ekspozycja oraz śliskie skały. Każde poślizgnięcie się może oznaczać upadek i śmierć. W rejonie Kościelca tragicznie zginęli nawet wybitni taternicy jak Jan Długosz czy Mieczysław Karłowicz. Do dziś jest to jedno z miejsc, w który niestety najczęściej pojawia się helikopter TOPR-u. 

Tagi: Góry Tatry Góry