Na Kaszubach stoki otwarte. Prawdziwy ścisk, godzinne kolejki, a policja robi zdjęcia
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak sytuację opisali świadkowie
Jakie postępowania wszczęła policja
W jaki sposób tłumaczy się ośrodek
Policja dostała zgłoszenie o otwarciu stoku narciarskiego na Kaszubach. Przypominamy, że jest to niedozwolone z powodu kwarantanny narodowej. Wirtualnej Polsce udało się porozmawiać ze świadkami, którzy opisali sytuację na miejscu.
Policja dostała informację o otwartym stoku
Mowa o ośrodku Koszałkowo-Wieżyca. W mediach pojawiły się zdjęcia, które pokazują, że na miejscu był parking pełen samochodów, a na stoku można było zauważyć tłum osób, które spacerowały lub zjeżdżały na sankach.
- Przed stokiem jest korek w obydwie strony. Parking jest przepełniony, ludzie robią po kilka okrążeń, żeby znaleźć miejsce, a i tak często się nie udaje - relacjonowała kobieta, która była świadkiem sytuacji, w rozmowie z WP.
Także na stoku było zauważalne łamanie zasad kwarantanny narodowej. - Jest przepełniony, gigantyczne tłumy. Ludzie zjeżdżają na sankach, plastikowych jabłuszkach. Nikt nie przestrzega dystansu i mało kto ma założoną maseczkę - mówiła kobieta.
Wirtualna Polska podaje, że na miejscu pojawiła się policja. Jedna z czytelniczek portalu relacjonowała, że służby robiły zdjęcia. Udało nam się skontaktować z lokalną policją, która przekazała nam komentarz w sprawie.
- Na chwile obecną informacja została przekazana do sanepidu. Materiały zostały przekazane w pierwszej kolejności do Prokuratury Rejonowej w Kartuzach oraz do ogniwa do spraw wykroczeń. Cała sytuacja to sprawianie zagrożenia dla życia i zdrowia publicznego - mówił dla portalu Turyści.pl st. asp. Piotr Gdaniec, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Kartuzach.
Tymczasem Wieżyca KOSZAŁKOWO
— Kaszëbsczi Lêchistä (@KaszubLGD) January 6, 2021
zdj. zrobione z webkamerki. pic.twitter.com/Bi0OOvaWcK
Ośrodek zachęca do spacerów
Na stronie na Facebooku ośrodka można zobaczyć post, w którym właściciele zachęcają turystów do przychodzenia na spacery na stok oraz korzystania z punktów gastronomicznych serwujących dania na wynos.
- Powiemy szczerze, że nie spodziewaliśmy się tylu odwiedzających. Nie mniej jednak cieszymy się, że uwzględniliście nasz apel i zachowaliście dystans, roztropność i mieliście maseczki. Byliście na wszystkich okolicznych górkach - czytamy na Facebooku firmy.
Z relacji świadków oraz postępować policji wynika jednak, że nie zastosowano się do zasad kwarantanny narodowej. Sam ośrodek informuje, że stok jest zamknięty. - Środek narciarski pozostaje zamknięty do 17 stycznia. Jeśli obostrzenia rządowe zostaną zamienione i będą odpowiednie warunki pogodowe, startujemy - czytamy na Facebooku. W ostatnich dniach można było też zauważyć turystów w Zakopanem. Można o tym przeczytać tutaj.
Przypominamy, że stoki narciarskie są otwarte jedynie dla osób, które uprawiają narciarstwo zawodowo. To często także staje się podłożem do łamania restrykcji. Za niestosowanie się do obostrzeń grożą kary finansowe. Pisaliśmy o tym tutaj.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
[EMBED-2957]
Źródło: Onet