Pasażerowie zaatakowali ochroniarzy na lotnisku w Amsterdamie. Interweniowała żandarmeria
W ostatnim czasie nie tylko Lotnisko Chopina, które borykało się z niedoborem kontrolerów lotów, miało problemy kadrowe. Za mało pracowników ma także chociażby Schiphol znajdujące się w Amsterdamie. Jak się okazuje, tamtejsze braki doprowadzają do sporych opóźnień, a w konsekwencji nawet do poważnych awantur.
Na rzeczonym porcie lotniczym doszło bowiem do zamieszania, z którym nie mogła poradzić sobie nawet ochrona obiektu. Interweniowała więc żandarmeria wojskowa.
Lotnisko Schiphol: Bójka z ochroną
Ze względu na zbyt małą liczbę pracowników, wspomniane wyżej lotnisko, które należy do jednych z najbardziej obleganych w Europie, ma problemy z poprawnym funkcjonowaniem. Przez to dochodzi do częstych opóźnień, a pasażerowie stoją teraz w znacznie dłuższych kolejkach niż kiedyś. Nie wszyscy znoszą to ze spokojem.
Choć z pewnością wielu turystów z pokorą przyjmuje fakt, że przez opisane wyżej czynniki nie zdążą na swój lot, część nie godzi się z tym łatwo. Niektórzy nie zamierzają czekać na zwrot pieniędzy czy odszkodowanie, a za wszelką cenę chcą dostać się na pokład samolotu. Taka sytuacja miała miejsce w ostatnich dniach.
Grupa agresywnych turystów spieszyła się na swój lot, a kolejka, w której stali niestety nie wskazywała na to, by mieli zdążyć. Wobec doszło między nimi a ochroną do spięcia, a według niektórych źródeł, nawet do bójki. Służby zatrudnione na lotnisku nie były w stanie sobie poradzić z zaistniałym zamieszaniem, a że uznały, że zagraża ono bezpieczeństwu funkcjonariusz, to zdecydowano się na wezwanie żandarmerii wojskowej. Gdy ta zjawiła się na miejscu, faktycznie opanowała sytuację. Co ciekawe, pomimo jej interwencji nikt nie został nawet aresztowany.
Niejedyne lotnisko z takim problemem
Niestety agresywni pasażerowie stają się ostatnio coraz poważniejszym problemem i to nie tylko w obiektach, które borykają się z opóźnieniami. Co gorsza, często swój udział w tych zamieszaniach ma alkohol. Tak było chociażby na początku tego miesiąca we Wrocławiu. Na tamtejsze lotnisko przyleciał samolot z Londynu, a jeden z pasażerów, który okazał się pijany, nie chciał opuścić pokładu.
Mężczyzna ubliżał załodze i utrudniał im wykonywanie obowiązków. W związku z tym, że nie można było dojść z nim do porozumienia, kapitan samolotu wezwał Straż Graniczną. Dopiero po jej interwencji krnąbrny pasażer opuścił pokład. Został przez funkcjonariuszy ukarany mandatem.
Artykuły polecane przez redakcję Turystów:
Poznajecie skąd pochodzi pocztówka? Polskie miasto odwiedzają tłumy turystów
Niebywałe wieści z Karpacza, wielu może się zdziwić. Burmistrz wygadał wszystko
Podobnego zdjęcia z Tatr jeszcze nie widzieliśmy. Było widoczne tylko kilka sekund
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].
Źródło: podroze.onet.pl