Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Para turystów przeskoczyła przez płot i robiła sobie zdjęcia z pisklętami. „Poziom ignorancji osiągnął już chyba szczyt"
Ania Radke
Ania Radke 05.07.2021 23:17

Para turystów przeskoczyła przez płot i robiła sobie zdjęcia z pisklętami. „Poziom ignorancji osiągnął już chyba szczyt"

Turyści
fot. Facebook/ Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling"

Turyści przeskoczyli przez ogrodzenie w rezerwacie przyrody „Mewia Łacha", spacerowali po obszarze chronionym i robili sobie zdjęcia z pisklętami. Jeden z ptaków po wzięciu na ręce został znaleziony martwy. Para jest teraz poszukiwana.

Turyści nie zawsze zdają sobie sprawę, jak bardzo ich zachowanie ma wpływ na środowisko. Pewna para w zeszłym tygodniu przeskoczyła przez płot w rezerwacie przyrody „Mewia Łacha" i robiła sobie zdjęcia z pisklętami.

Turyści przeskoczyli przez ogrodzenie rezerwatu

Grupa Badawcza Ptaków Wodnych „Kuling" poinformowała w swoich mediach społecznościowych o szokującej sytuacji, która wydarzyła się w tym tygodniu w rezerwacie przyrody „Mewia Łacha".

Para turystów przeszła przez szlaban z zakazem, a potem minęła szereg tablic informacyjnych o siedlisku ptaków w zamkniętej części rezerwatu. Znajdują się w niej gniazda ptaków na piasku, w których obecne są już pisklęta.

Turyści spacerowali po obszarze chronionym i urządzili sobie sesję zdjęciową przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej. Jakby tego było mało, wzięli na ręce młodego ohara i zaczęli sobie z nim robić zdjęcia.

Wszystko rozegrało się przy kolejnej tablicy informującej o zamkniętym terenie. Ptak wzięty przez nich na ręce był w złej formie i nie miał siły uciekać. Wczoraj niestety został znaleziony przez pracowników rezerwatu martwy.

- Poziom ignorancji i braku poszanowania dla zwierząt osiągnął już chyba szczyt - czytamy w poście na Facebooku

Incydent rozegrał się w zeszłym tygodniu wieczorem. Turystów udało się uchwycić na zdjęciach, jednak byli oni widziani z drugiej strony Wisły, przez co nie było możliwości wezwania służb na czas.

- Wściekłość na niemoc i brak możliwości szybkiej reakcji służb była ogromna (po zgłoszeniu policja wodna przypływa po 45-50 min) - czytamy w poście na Facebooku Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling"

Badacze zaapelowali do policji o częstsze patrole. Zwrócili się również o kontakt do osób, które rozpoznają osoby na zdjęciach.

https://www.facebook.com/ChronimyNature/posts/4405144466191894

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

Źródło: Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling"

Powiązane
sklep
Puste półki i wysokie ceny. Kryzys ryżowy zatacza coraz szersze kręgi. Polska nie jest na niego odporna
Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski
Nowy sondaż prezydencki przed II turą. Polacy wskazali swojego faworyta, jest zwrot akcji