Ogromne rozczarowanie w Zakopanem. Polacy oburzeni nową atrakcją. “Koszmarny pomysł”
Turystów, którzy latem wybrali się w Tatry, spotkał niemały zawód. Zamiast ukochanego widoku na majestatyczne góry, ujrzeli ogromny mural. Malunek wywołał spore kontrowersje. Wczasowicze, jak i mieszkańcy zwracają się do lokalnych władz, by te zrezygnowały z tego “koszmarnego pomysłu”.
Kontrowersyjny mural w Zakopanem. Taki teraz turyści mają widok na Tatry
Polacy uwielbiają odwiedzać Tatry nie tylko w sezonie zimowym, ale także latem. Niektórzy wybierają się tam, by całymi dniami chodzić po szlakach, czy też się wspinać, a inni z kolei wolą spacerować po Zakopanem, gdzie widok na góry potrafi naprawdę zachwycić.
Jeden punkt, z którego można je podziwiać, w ostatnim czasie wywołał spore kontrowersje, a to za sprawą ogromnego muralu, który pojawił się na jednym z budynków przy ul. Nowotarskiej. Powstała kolorowa reklama popularnego napoju gazowanego, która znacząco odwraca uwagę od tego, co znajduje się w oddali, czyli szczytów górskich.
Turyści i mieszkańcy są oburzeni. “Koszmarny pomysł”
Według odwiedzających, miasto Zakopane nagle straciło swój urok, przez czerwono-niebieską reklamę powierzchniową. Niejeden turysta zresztą robił sobie w słynnym punkcie zdjęcia na tle Tatr. Obecnie nie sposób nie uchwycić w kadrze kolorowego muralu. Oburzenia nie kryją też mieszkańcy.
“Coś strasznego, przerażające. Niektórzy po prostu zaśmiecają nam przestrzeń i krajobraz. Mam wątpliwości, czy przypadkiem do tego miejsca nie obowiązuje park kulturowy Krupówek. Jeżeli tak, to powinna być natychmiastowa reakcja. Wracając do takich pomysłów, to trzeba wszystkich przestrzegać przed tym, to są naprawdę straszne rzeczy” - powiedziała w rozmowie z serwisem Eska Agata Wójtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Czytaj też: Wizz Air zaskoczył nową trasą z Polski. Za mniej niż 100 zł polecimy na magiczne wybrzeże w Europie
Co będzie z muralem w Zakopanem? Głos w sprawie zabrał burmistrz
“Nie jestem wielkim fanem takich instalacji. Murale są świetne, ale może nie w takiej formie, bo jest to faktycznie forma reklamy. Zwłaszcza że mamy murale w mieście, które faktycznie są ozdobą i ten z pewnością nim nie zostanie. Na pewno będziemy analizować, czy jest to zgodne z miejscowym planem zagospodarowania i zobaczymy, jakie kroki możemy podjąć. Jestem po wstępnej rozmowie z prawnikami. Ta sprawa jest dyskusyjna, bo jedni uważają to za reklamę, inni za mural i będziemy analizować, co można z tym zrobić” - skomentował Łukasz Filipowicz, cytowany przez Eskę.
Czytaj też: Polacy szturmują stragany w poszukiwaniu tej pamiątki. To nowy hit wakacji
Za: Eska
