Obława na niedźwiedzia. Pod Tatrami wprowadzono stan nadzwyczajny
W niedzielę, 17 marca w miejscowości na skraju Tatr mieszkańcy zaobserwowali biegnącego po ulicach niedźwiedzia. W wyniku ataku pięć osób zostało rannych, w tym 10-letnia dziewczynka. Zwierzęcia do tej pory nie udało się namierzyć, więc lokalne władze postanowiły podjąć radykalne kroki.
W słowackim mieście wprowadzono stan nadzwyczajny. Tereny są stale monitorowane. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwają patrole ze sprzętem oraz bronią. Władze apelują, by powstrzymywali się od samotnego wychodzenia z domu.
Atak niedźwiedzia na Słowacji
Przez nagłe zmiany klimatyczne niedźwiedzie brunatne wcześniej wybudzają się ze snu zimowego i coraz bardziej możliwe jest, by spotkać je w lasach. W minioną niedzielę w mieście Liptowski Mikułasz na Słowacji zwierzę można było zaobserwować na ulicach. Agresywne i głodne goniło za mieszkańcami.
Jak potwierdziła lokalnym mediom policja, niedźwiedź zranił pięć osób, w tym 10-letnią dziewczynkę. Byli podrapani i pogryzieni. Według najnowszych raportów zwierzę opuściło już teren miasta, jednak istnieje ryzyko o jego powrocie.
Czytaj też: Wygrał w Lotto 17 mln złotych. Nigdy nie dostał ani złotówki
Stan nadzwyczajny na Słowacji
Władze w Liptowskim Mikułaszu postanowiły wprowadzić stan nadzwyczajny. Jak informuje rzeczniczka miasta Victoria Czapczikova, przez cały dzień aż do zmroku tereny będzie patrolować sześć zespołów, następnie zamieni ich nocna zmiana. Zgodnie z przepisami specjaliści mają możliwość podjęcia ewentualnej decyzji o odstrzale zwierzęcia, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Mieszkańcom jednak trudno spać spokojnie. Władze apelują, aby nie wychodzili z domów samemu, szczególnie w godzinach porannych i wieczornych, kiedy to niedźwiedź będzie szukał pożywienia.
Ponad tysiąc niedźwiedzi brunatnych
Według ekspertów na terenie Słowacji żyje ponad tysiąc niedźwiedzi tego gatunku. Władze miasta podkreślają, że na problem dzikich zwierząt zwracano uwagę już od dawna, bowiem to nie pierwszy raz kiedy pojawiają się w pobliżu osiedli. Burmistrz miasta Jan Blachacz zapowiedział, że zamierza podjąć zdecydowane działania wobec ministerstwa środowiska w tej kwestii.
Źródło: PAP
Czytaj też: Polacy oszaleli na punkcie tej wyspy. Padła rekordowa liczba turystów