Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > O krok od tragedii na Lotnisku Chopina. Niezidentyfikowany dron przeleciał tuż obok lądującego samolotu
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 15.05.2023 12:01

O krok od tragedii na Lotnisku Chopina. Niezidentyfikowany dron przeleciał tuż obok lądującego samolotu

Lotnisko Chopina
fot. Turyści.pl

Jak podaje portal tvn24.pl, w sobotę na Lotnisku Chopina w Warszawie o mały włos nie doszło do tragedii. Niezidentyfikowany dron minął podchodzący do lądowania samolot LOT-u o około 30 metrów. Bezzałogowiec miał być wielkości szybowca.

Portal tvn24.pl dotarł do sobotniego nagrania z wieży kontroli lotów, na którym widać groźnie wyglądającą sytuację. Około godz. 16 lądujący samolot Polskich Linii Lotniczych LOT lecący z Poznania minął się z bardzo dużym dronem. 


 

Załoga samolotu należącego do LOT zauważyła drona

To właśnie załoga podchodzącego do lądowania samolotu miała jako pierwsza zauważyć obiekt. Dron miał być żółtego koloru i znajdować się wówczas na wysokości ok. 2000 stóp (ok. 600 metrów) i minąć samolot LOT-u o zaledwie 30 metrów. Według pilota, niezidentyfikowany obiekt zmierzał od lotniska i kierował się w stronę samolotu. 

Jak się okazuje, tuż po lądowaniu samolotu z Poznania, na płycie miała zjawić się kolejna maszyna, tym razem z Wrocławia. Pilot samolotu, który wystartował ze stolicy Wielkopolski, ostrzegł nadlatującą załogę, która potwierdziła, że również widzi żółtego drona wielkości szybowca. 


 

Piloci PPL LOT spisali raport

W rozmowie z tvn24.pl, rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski potwierdził sobotnie wydarzenia. - Sprawę bada komisja badania zdarzeń lotniczych w PLL LOT - oznajmił. 

- Kontroler wieżowy napisał raport w systemie zgłaszania zdarzeń lotniczych. Agencja zgłosiła zdarzenie do odpowiednich służb. Zgłoszenie zdarzenia - zgodnie z przepisami - zostanie przekazane do Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz do PKBWL - powiedziała Rusłana Krzemińska, rzeczniczka Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

Wystarczył podmuch wiatru, by na Lotnisku Chopina doszło do katastrofy

- Na tej wysokości separacja, czyli minimalna odległość między samolotami w pionie powinna wynosić co najmniej 1000 stóp, a tu była 1/10 tej wartości - powiedział doświadczony pilot w rozmowie z portalem. - Wystarczył podmuch wiatru by do niej (katastrofy - red.) doszło - dodał inny rozmówca. 

Wszelkie operacje na lotnisku Chopina w Warszawie zostały wstrzymane na pół godziny. Sprawa będzie wyjaśniana. Jak dotąd nie podano do publicznej wiadomości, kto jest właścicielem drona.

Powiązane
Stragany
Od Zakopanego, aż po Bałtyk. Nowy hit opanowuje wakacyjne stragany. Wszyscy chcą go teraz mieć
ludzie, las
Rewolucja w sanatoriach od 1 lipca. Szykuje się duże ułatwienie dla kuracjuszy, wielu na to czekało