Nocujesz w hotelu? Wstrzymaj się z włączaniem światła po wejściu do pokoju, tak radzi pracownica
Halee Whiting pracuje od ponad 15 lat pracuje w holenderskiej branży hotelarskiej, a swoim doświadczeniem dzieli się za pośrednictwem TikToka. Teraz podzieliła się z internautami jedną istotną zasadą, do której należy stosować się przy wchodzeniu do pokoju hotelowego. Okazało się, że jednym z najczęstszych błędów jest zapalanie światła bezpośrednio po wejściu do pomieszczenia.
Jak przekazała autorka nagrania na TikToku, zaraz po wejściu do hotelu, odebraniu kluczy z recepcji i skierowaniu się do swojego pokoju, należy wstrzymać się z jedną ważną rzeczą. Zamiast zapalać światło, lepiej skorzystać z latarki. Uchroni nas to przed wieloma nieprzyjemnościami, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Pracownica hotelu radzi - nie zapalaj światła po wejściu do pokoju
Halee radzi swoim obserwatorom, aby zaraz po przekroczeniu progu pokoju hotelowego, udać się w kierunku okna i zasłonić rolety. Następnie warto wyciągnąć latarkę i z jej pomocą dokładnie obejrzeć każdy materac, jaki znajduje się w naszym apartamencie. Warto skupić się również na prześcieradle, zasłonach i desce do prasowania.
Te kilka pozornie dziwnych czynności pomoże nam zauważyć ewentualne pluskwy, które mogą czaić się w niektórych zakamarkach pokoju. Ponieważ są to zwierzęta nocne, bardzo szybko potrafią uciekać i chować się przed światłem, więc po jego zapaleniu mogą być bardzo trudne do odnalezienia i zauważenia.
Kobieta radzi, aby dokładne przeszukanie zrobić jeszcze przed rozpakowaniem bagaży, bo pluskwy uwielbiają wchodzić między nasze rzeczy i zadomowić się w walizkach. Czego warto szukać podczas inspekcji pokoju?
- Jeśli nie chcesz obudzić się następnego dnia cała w bąblach, zrób to przy wyłączonym świetle. Szukaj małych plamek krwi na pościeli oraz materacu. To czytelny sygnał, że w pokoju są pluskwy - poinformowała Halee na TikToku.
TikTokerka z Holandii mówi, co warto zrobić, aby uchronić się przed pluskwami w hotelach
Dziewczyna wyjawiła, że pasożyty te uwielbiają chować się nie tylko w pościeli i materacu, ale też siedzeniach krzeseł, firankach i zasłonach. Przyjazne jest im każde miejsce, w którym mogą schować się przed światłem w niewielkim zakamarku. O ich obecności świadczą niewielkie czerwone plamy, które pochodzą od krwi powstałej w wyniku rozgniecenia owada. Warto zwrócić również uwagę na brązowe plamy, czyli odchody tych zwierząt.
W przypadku odnalezienia w swoim apartamencie śladów, świadczących o obecności pluskiew, należy jak najszybciej udać się do recepcji i zażądać zmiany pokoju. Co więcej, w przypadku pogryzienia przez te pasożyty przysługuje nam odszkodowanie za poniesione szkody. Warto również zadbać o nasze bagaże, które mogą stać się schronieniem dla tych owadów.
Zobacz nagranie:
-
Morskie Oko znów ma lokatorów. Kolonia bobrów rozgościła się w Tatrach
-
Kolejka na Kasprowy Wierch nie kursuje. Utrudnienia nie zniechęciły turystów
-
Turyści pozywają TUI. “Po wczasach rozchorowało się ponad 40 osób”
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
Źródło: ofemin.pl, TikTok, kobieta.wp.pl