Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Niemiecki pilot w 16 minut dał upust swojej złości. Wszystko widać na radarze
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 04.08.2023 08:52

Niemiecki pilot w 16 minut dał upust swojej złości. Wszystko widać na radarze

Zapis lotu Lufthansy
Fot. Flightradar24

Praca pilota wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i stresem. Czasami nawet oni nie są w stanie utrzymać nerwów na wodzy. Dowodem na to jest "wyczyn" pilota niemieckiej Lufthansy.

Zmiany lotów, przekierowania i opóźnienia są kłopotliwe i irytujące nie tylko dla pasażerów, ale również dla załogi. Samolot Lufthansy musiał w piątek 28 lipca zawrócić po tym, jak nie pozwolono mu wylądować na Sycylii. Swoje niezadowolenie wyraził w bardzo wymowny sposób.

Pilot niemieckiej Lufthansy musiał polecieć na Maltę

Do nietypowej sytuacji doszło w piątek 28 lipca. Lot Lufthansy o numerze LH306 zgodnie z planem rozpoczął się na lotnisku we Frankfurcie. Pasażerowie mieli wylądować w sycylijskiej Katanii. Niestety pod dwóch nieudanych próbach lądowania doszło do zmiany.

Informację o zmianie pilot otrzymał od dyspozytorów. Zamiast na Sycylii, musiał lądować na Malcie, oddalonej od Katanii o ok. 250 km. To mogło przelać czarę goryczy.

Pilot 16 minut krążył w pobliżu Katanii. Na radarze zostawił wymowny znak

Konieczność zmiany miejsca lądowania mogła bardzo zirytować niemieckiego pilota. Ten, zamiast od razu ruszyć w kierunku Malty, musiał nieco ponad kwadrans krążyć w pobliżu wyspy, żeby podjąć drugą próbę lądowania.

Na rejestrze trasy dostępnym w serwisie Flightradar24 widać wyraźnie, że Niemiec u wybrzeży Sycylii narysował ogromnego fallusa. Wzór mierzył aż 24 kilometry i powstawał przez 16 minut. Nie wiadomo, czy był działaniem zamierzonym (jak sugerują administratorzy facebookowego profilu zrzeszającego pracowników linii lotniczych), czy kwestią przypadku.

Pożar w Katanii doprowadził do poważnych uszkodzeń lotniska

Lotnisko w Katanii w szczycie sezonu obsługuje ok. 39 tys. pasażerów dziennie. Niestety podczas pożaru, do który miał miejsce w połowie lipca, doszło do uszkodzenia terminala. To wymogło na porcie przekierowanie większości lotów.

Jak widać, mimo upływu dwóch tygodni, sytuacja w porcie nadal nie jest najlepsza. Niestety pasażerowie i linie lotnicze muszą uzbroić się w cierpliwość.