Niebo nad Warszawą przybrało niezwykły kolor. Pasażerowie samolotu przecierali oczy ze zdumienia

Zorza polarna nad Warszawą

Na facebookowym profilu Karola Wójcickiego "Z głową w chmurach" w środę 13 września rano pojawiło się bardzo oryginalne zdjęcie. Fotografia przedstawia zorzę polarną unoszącą się nad Warszawą uchwyconą z wysokości samolotu. 

"Długo utrzymujący się Bz na minusie zrobił swoje. Zorza polarna była widoczna nad Polską, a bezchmurne niebo pozwoliło upolować ją z samolotu jeszcze nad północnymi dzielnicami Warszawy, zanim na zgasła sygnalizacja zapiąć pasy" - czytamy na profilu. 

Zorza polarna nad Bałtykiem

Równie oryginalne zjawisko pojawiło się nad Morzem Bałtyckim we wtorek. Na profilu Lubuskich Łowców Burz opublikowano zdjęcia przepięknej fioletowo-różowej zorzy polarnej. Autorką zdjęć jest Mariola Labuda. "Dzisiejsza zorza polarna uchwycona nad Bałtykiem, Karwieńskie Błota, pomorskie" - podpisano zdjęcia.

W komentarzach zaroiło się od pochwał pod adresem autorki i samego zjawiska. Jeden z internautów zapytał administratora Lubuskich Łowców Burz, gdzie najlepiej się udać, by móc uchwycić zorzę. "Przeważnie najlepiej łowić zorzę na wybrzeżu i północy Polski. Czasem jak rozbłyskowi na słońcu towarzyszy koronalny wyrzut masy, a sam rozbłysk jest skierowany kierunku Ziemi to zorzę w aparacie można uchwycić nawet z Czech i Węgier" - brzmiała odpowiedź. 

Zorze polarne w Polsce

Jak informuje Wójcicki, zorze w Polsce nie są niczym niezwykłym, jednak by je ujrzeć należy mieć specjalistyczny sprzęt. "Gołym" okiem zdarza się to bardzo rzadko. 

"Pojawia się 4-5 razy w miesiącu, choć w wielu przypadkach jej detekcja wymaga użycia aparatu fotograficznego. Kilka razy do roku zdarzają się jednak zorze które z terenu naszego kraju są widoczne nieuzbrojonym okiem. Wymaga to jednak dobrych warunków i doświadczenia w obserwacjach nieba" - oznajmił ekspert.