"Najgorszy jarmark w Polsce, na jakim byłam". Turyści zrównali go z ziemią. Nawet do Berlina się nie umywa
Jarmarki bożonarodzeniowe zazwyczaj cieszą się dużym zainteresowaniem, choć bywają wyjątki. Wydawałoby się, że takie miejsca gwarantują wyjątkowy klimat zbliżających się świąt. Tymczasem uczestniczka "MasterChefa” po wizycie na jednym z jarmarków miała odmienne odczucia. "To jakiś nieśmieszny żart” – stwierdziła rozczarowana, mając świeżo w pamięci kiermasz w centrum Berlina.
Tak się bawi stolica? Trudno o gorszy jarmark w całej Polsce
Za nami połowa grudnia, a to oznacza, że do długo wyczekiwanych świąt Bożego Narodzenia pozostało już mniej niż 7 dni. Jeszcze do początku stycznia w największych miastach Polski oraz Europy będzie można odwiedzić świąteczne stragany pełne rękodzieła, wyrobów artystycznych oraz kulinarnych przysmaków i aromatycznych napojów. W kategorii najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych prym wiedzie niewątpliwie Kraków, ale i Gdańsk został niedawno doceniony przez zagranicznych dziennikarzy i w niczym nie ustępuje tym zagranicznym.
Choć wszyscy miłośnicy świątecznej atmosfery z niecierpliwością wyczekiwali uroczystego rozświetlenia choinki oraz otwarcia udekorowanych lampkami stoisk na Starym Mieście w Warszawie, w mediach społecznościowych pojawiają się liczne głosy niezadowolenia. Czym stolica podpadła mieszkańcom i turystom?
Uczestniczka "MasterChefa" oceniła jarmark świąteczny w Warszawie. Jest wielki niewypał
Na niektórych jarmarkach można doświadczyć prawdziwego święta regionalnej kuchni, gdzie serwowane specjały oferują niezapomnianą podróż po bogactwie polskich smaków. Niestety, tego nie można powiedzieć o świątecznym kiermaszu w Warszawie. Specjałom sprzedawanym w tamtejszych budkach gastronomicznych postanowiła przyjrzeć się Natalia Maszkowska, kucharka, tiktokerka i podróżniczka znana z udziału w 7. edycji programu "MasterChef".
Jarmark Bożonarodzeniowy w Warszawie, jak co roku, organizowany jest na Międzymurzu Piotra Biegańskiego, położonym między wewnętrznym a zewnętrznym pierścieniem umocnień murowych Starego Miasta od placu Zamkowego do ulicy Piekarskiej. Influencerka a swoim kanale w mediach społecznościowych nie kryła niezadowolenia tym, co zobaczyła.
Najsmutniejszy jarmark, na jakim byłam. Niestety jest w Polsce - czytamy w opisie filmu.
Warto przypomnieć, że tiktokerka niedawno zdecydowała się odwiedzić Niemcy, a dokładniej jarmark świąteczny w centrum Berlina , który określiła jako „zdecydowanie najgorszy”, spośród wszystkich, na których dotąd była. Szybko jednak został “zdetronizowany”. Czym warszawski kiermasz zasłużył sobie na miano najgorszego?
Turyści zawiedzeni tegorocznym jarmarkiem
Pierwsze rozczarowanie spotkało Maszkowską przy stoisku z pachnącym przyprawami grzańcem, który okazał się zwykłym winem z supermarketu, sprzedawanym za 20 zł za mały kubek. Nastroju nie poprawiła również gorąca belgijska czekolada, kosztująca 16 zł, która okazała się „mlekopodobnym” napojem, pozbawionym wyraźnego smaku czekolady. Równie mało satysfakcji przyniosły jej pajda ze smalcem z dodatkami, pieczony ziemniak oraz zapiekanka. Jedynym drobnym pocieszeniem był serek góralski z żurawiną, choć zdecydowanie nie zrekompensował wcześniejszych kulinarnych rozczarowań.
Kolejna krytyka stołecznego jarmarku świątecznego dotyczyła dekoracji, które zamiast tworzyć wyjątkowy klimat Bożego Narodzenia, budziły raczej zdziwienie i konsternację.
Ciężko nazwać to jarmarkiem. […] Ozdoby to jakiś nieśmieszny żart i szczerze mówiąc, nie wiem, co autor miał na myśli - kontynuuje uczestniczka “MasterChefa”.
Z opinią tiktokerki zgodziło się liczne grono internautów. "Straszne jest to oszukiwanie klientów", “wstyd, coś takiego w stolicy”, “byłam, potwierdzam, okropne doświadczenie”, “dzikie tłumy, smród i przepychanki. Nic miłego. Nie polecam”, “Niestety, szczera prawda, co roku to samo, tylko ceny coraz wyższe, niesmacznie i drogo” - czytamy w sekcji komentarzy pod filmem.