"Turystyka zimowa to nie tylko narty i góry". Pomorze przypomina o swoich problemach
Nadmorskie kurorty tracą przez obostrzenia także zimą. Nie są tak popularne jak górskie, w których znajdują się duże ośrodki narciarskie, lecz oferują m.in. usługi uzdrowiskowe. Przedstawiciele nadbałtyckich gmin oczekują równego traktowania.
Kurorty nad morzem również tracą
Rząd planuje przeznaczyć 1 miliard złotych wsparcia dla ponad 200 gmin, które są położone głównie na południu Polski. Jest to forma rekompensaty za utracone zyski z zimowej turystyki w czasie lockdownu.
Koalicja Nadmorska domaga się przyznania wsparcia finansowego także dla innych obszarów, ponieważ - jak podkreślają - na lockdownie tracą wszyscy przedstawiciele branży turystycznej w Polsce. Nawet jeśli turyści w zimowych miesiącach wyjeżdżają głównie w góry, to nie oznacza, że nad morzem zimą spotkamy wyłącznie mieszkańców.
We wtorek w Sopocie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiciele koalicji zwrócili uwagę, że przez przedłużające się ograniczenia cierpią wszyscy przedsiębiorcy z branży, niezależnie od położenia na mapie Polski. Na Instagramie możemy zobaczyć, jak pięknie wygląda przysypane śniegiem Krynica Morska, dzięki użytkownikowi hellomierzeja. Dla takich widoków warto jechać zimą nad morze.
Wytłumaczyli, że również nadmorskie kurorty odczuwają skutki zakazu działalności, na równi z górskimi. Ich zdaniem nie można generalizować, że w zimie ruch turystyczny ma miejsce jedynie w górach. Rekompensata należy się wszystkim, którzy tracą na lockdownie.
Fot. Krynica Morska zimą/ instagram.com/ hellomierzeja
Na pomoc mogą liczyć głównie gminy w górach
- Rządowa tarcza nie została skierowana do miejscowości, które żyją z turystyki na Pomorzu. Pomoc nie została skierowana także do wszystkich przedsiębiorców, ponieważ tutaj głównym kryterium było PKD i spadek obrotów. Apelujemy do polskiego rządu, aby traktował wszystkich równo. By kryterium pomocy nie wiązało się jedynie z miejscem położenia danej miejscowości i żeby nie było uzależnione PKD - mówiła podczas briefingu prezydentka Kołobrzegu Anna Mieczkowska cytowana przez TVN 24.
Burmistrz Darłowa, Arkadiusz Wojciech Klimowicz, skierował z kolei apel do rządu, o zniesienie ograniczeń. Zwrócił uwagę na to, że „przedsiębiorcy znad Bałtyku również cierpią". Nie inaczej jest na Mazurach, o czym mówił burmistrz Mikołajek.
Turyści chętnie korzystają z nadmorskiej infrastruktury
Burmistrzyni Pucka, Hanna Pruchniewska, uderzyła w rząd, zauważając, że zwyczaje turystyczne Polaków uległy zmianie. W tej chwili wiele osób wyraża chęć przyjazdu nad morze, by skorzystać z oferty hotelarskiej i gastronomicznej. Nawet w Warszawie można pojeździć na nartach, chociaż do gór jest daleko.
- Turystyka zimowa to nie tylko narty i góry. Przedsiębiorcom na północy kraju również należy się wsparcie - podkreśliła Pruchniewska na konferencji prasowej - W uchwale Rady Ministrów z 12 stycznia są konkretne formy pomocy, które otrzyma 200 gmin. W niektórych z nich nie ma jednak ani jednej restauracji, hotelu lub wyciągu narciarskiego -.
Prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, wypowiedział odważne słowa, łącząc traktowanie przedsiębiorców przez rząd z ich poglądami politycznymi: „Polski nie można dzielić na tą, która zagłosowała na PiS oraz na tą, która poparła opozycję. My także jesteśmy polskimi samorządami." Poprosił także o spotkanie premiera Morawieckiego i ministra Gowina.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Źródło: TVN 24