Madagaskar. Rajska wyspa czy miejsce głębokiego kryzysu?
To wyspa o bogatej bioróżnorodności, która z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów. Dużą popularnością cieszą się zwłaszcza kurorty na północy kraju. Miłośnicy błogiego relaksu na plaży rzadko jednak mają okazję poznać południową część wyspy Madagaskar - na której życie wygląda zgoła inaczej.
Codzienność południowej części wyspy od wielu lat jest walką o przetrwanie w obliczu suszy, braku czystej wody i kryzysu lokalnego rolnictwa. Niemal 70% rdzennej społeczności żyje tu w skrajnej biedzie, za mniej niż 2 dolary dziennie.
Drugie oblicze rajskiej wyspy
Od wielu lat na
Madagaskarze
trwa kryzys wodny - szczególnie dotyka on regiony Androy i Atsimo-Atsinanana, w których pora deszczowa potrafi nie pojawiać się przez kilka lat. W sytuacji gdy większość Malgaszów trudni się tu rolnictwem lub hodowlą, na długi czas pozostają oni bez źródła utrzymania. Z drugiej strony wyspę regularnie nawiedzają cyklony, które niszczą domy i pola uprawne. Chociaż natężenie katastrof jest ogromne, możliwości reagowania - mocno ograniczone. Taka sytuacja spowodowała konieczność pojawienia się organizacji humanitarnych, które niosą pomoc mieszkańcom wyspy.
Jedną z nich jest Polska Akcja Humanitarna, która rozpoczęła tam działania ponad 2 lata temu. Przede wszystkim nastawione są one na zapewnianie dostępu do wody. W tym celu PAH wierci studnie i ujęcia głębinowe, stawia zbiorniki na deszczówkę, a także wprowadza innowacyjne rozwiązania - jak budowa
pierwszej tamy piaskowej
na wyspie, która gromadzi wodę deszczową na czas pory suchej.
- W ciągu ostatnich siedmiu lat na Madagaskarze była susza, a jej konsekwencje są dramatyczne. Według ONZ 2,5 mln ludzi wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej, ponad pół miliona dzieci uważa się za skrajnie niedożywione - mówiła Magdalena Foremska z Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH) w rozmowie z PAP.
Kryzys klimatyczny i humanitarny
Kolejnym problemem na wyspie jest zjawisko deforestacji, czyli wycinki lasów. Suche lasy
Madagaskaru
są wycinane przez ludzi, którzy nie mają dostępu do innych źródeł energii, a muszą przecież przygotować sobie posiłek, choćby najskromniejszy. Przy małej ilości planów wycinka drzew pozwala też uzyskać więcej miejsca na uprawy. Nie jest to jednak działanie korzystne dla klimatu, choć podyktowane koniecznością przetrwania.
- Ze słowem kryzys zazwyczaj kojarzy się tymczasowość. Tutaj jest to przeciągająca się sytuacja - tłumaczy Małgorzata Klein z PAH w rozmowie z portalem Wodne Sprawy. - Trzęsienie ziemi czy powódź, które często widzimy w wiadomościach, są nagłe i dramatyczne. Kryzys na Madagaskarze nie jest nagły, ale dramatyczny, rozciągnięty w czasie, a dotknięte nim osoby nie mają głosu.
Zobacz też:
„Kenia? Będziesz bardzo zadowolona”. Polka pokazała, jak to wygląda na miejscu
Kluczowe znaczenie dla Madagaskaru
Kryzys na Madagaskarze ma wymiar nie tylko ekologiczny, ale przede wszystkim humanitarny i społeczny. Działania pomocowe podejmowane na poziomie lokalnym, jak i globalnym, mają kluczowe znaczenie dla możliwości normalnego funkcjonowania dla milionów osób na wyspie. Troska o wyspy takie jak Madagaskar jest wyrazem troski o cały nasz glob - warto pomagać i zwiększać swoją świadomość na ten temat.
Dowiedz się więcej o działaniach PAH na Madagaskarze: https://pah.org.pl/madagaskar
Autorka: Magdalena Irzycka, Polska Akcja Humanitarna