Lawina błota zmiotła z powierzchni ziemi turystyczny schron w Tatrach. Są kolejne ofiary
W wyniku silnej burzy i nagłych opadów deszczu w Tatrach zeszła potężna błotna lawina. W Mąkowej Dolinie w słowackich Tatrach Bielskich błotno-kamienisty potok starł z powierzchni ziemi górski schron. W środku przebywali turyści, którzy próbowali schronić się przed szalejącym żywiołem. Zginęło dwoje z nich. Teraz służby informują o kolejnych ofiarach.
Tragedia w Tatrach. Kolejna ofiara wśród turystów
Do tragedii doszło w czwartek Potężna lawina błotna zalała wiatę przy szlaku w Dolinie Mąkowej i uwięziła 16 turystów. Słowackie służby ewakuowały turystów, troje z nich zostało helikopterem przetransportowanych do szpitala. Wkrótce potem słowackie media poinformowały o śmierci dwójki z poszkodowanych. Jedną z ofiar miał być Polak.
TANAP informuje, że szlak oznaczony kolorem zielonym jest zamknięty do odwołania: “Wspomniane miejsce należy omijać i przez najbliższe dni nie planować żadnych pieszych wędrówek po tym odcinku (…) Szlak od hotelu Magura jest nieprzejezdny ze względu na duże zniszczenia po burzy i jest zamknięty do odwołania!”
Czytaj więcej: Dofinansowanie wczasów dla seniorów. Oto jakie warunki trzeba spełnić
Tragedia w Tatrach Bielskich. Błotna lawina zniszczyła schron
Z najnowszych informacji wynika, że w lawinie zginęły Czeszka oraz Słowaczka. Dziś ( w piątek) media poinformowały o śmierci trzeciego poszkodowanego turysty. Nie ujawniono jednak, jakiej był narodowości.
11 lipca po południu turyści przebywający w Dolinie Mąkowej skontaktowali się ze słowackimi służbami ratunkowymi HZS. Ratownicy ze Starego Smokowca udali się na miejsce szlakiem pieszym, jednocześnie o współpracę poproszono załogę pogotowia lotniczego z Popradu oraz z Żyliny i Bańskiej Bystrzycy. Na pomoc wysłano także ratowników HZS z Tatr Niskich, którzy ruszyli wraz z dwoma psami i kamerą szczelinową do przeszukiwania osuwiska.
Ze względu na wezbrany potok, błotnisty teren i powalone drzewa, dotarcie na miejsce drogą lądową było bardzo trudne, a ze względu na trwające burze, do akcji zaangażowano jedynie załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Popradu.
W akcji ratunkowej pomagał TOPR
Ciała zmarłych we współpracy z załogą polskiego śmigłowca TOPR przewieziono na boisko piłkarskie w Ždiarze.
“Górskie Pogotowie, korzystając z okazji, pragnie podziękować wszystkim uczestniczącym w akcji jednostkom ratowniczym – ZZS, VZZS, kolegom z polskiego TOPR(…). Jednocześnie pragniemy złożyć najszczersze kondolencje ocalałym z tego niezwykle tragicznego wydarzenia” - informują ratownicy HZS.