"Kobiety z reguły się nie odzywają". Kelner zdradził, jak goszczą się arabscy turyści
Już od jakiegoś czasu tajemnicą nie jest, że Zakopane pokochali nie tylko polscy turyści. Coraz więcej przybywa również turystów zagranicznych. Co ciekawe, nie są to wcale najbliżsi sąsiedzi. Na Krupówkach oraz lokalnych atrakcjach często można spotkać także przyjezdnych z krajów arabskich.
Turyści z krajów arabskich w Polsce
Choć być może niektórym trudno w to uwierzyć, coraz więcej turystów w Zakopanem to przyjezdni z krajów arabskich. Polska stolica Tatr przypadła do gustu zwłaszcza mieszkańcom Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i Libanu. Ze względu na odmienną kulturę, właściciele pensjonatów, hoteli i restauracji zdecydowali się nawet zapewnić przyjezdnym pewne udogodnienia.
Arabscy turyści często przybywają do Zakopanego w towarzystwie żony, a nierzadko nawet kilku i licznej gromadki dzieci. To zdecydowanie odmienny model rodziny, niż ten znany w naszym kraju, nic dziwnego więc, że część osób zastanawia się, jak funkcjonuje.
Ogromne rozczarowanie w Zakopanem. Polacy oburzeni nową atrakcją. “Koszmarny pomysł”Kelner wyjawił, jak turyści z krajów arabskich traktują żony
“Business Insider” przeprowadził rozmowę z kelnerem jednej z lokalnych restauracji, który opowiedział więcej o traktowaniu przez mężczyzn podróżujących z nimi żon.
Kobiety z reguły w ogóle się nie odzywają, konwersację prowadzą mężczyźni. Często posługują się translatorami. Ale jest ich zawsze dużo przy jednym stole, są dość głośni, przez co wzbudzają duże zainteresowanie - mówi.
Uwagę zwraca również ich zachowanie względem pogody, roślinności i krajobrazów. Nie ma się co dziwić, bowiem w ich naturalnym środowisku nie występuje, chociażby deszcz. Dlatego też arabscy turyści robiący sobie zdjęcia i spacerujący, nawet gdy kropi, nie dziwią już mieszkańców Zakopanego.
Zakopane szykuje się na arabskich turystów
Prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz, w tym samym artykule zdradziła, że w planach jest jeszcze lepsze przygotowanie lokalnych biznesów na przyjazd turystów z odległych krajów. Realnie myśli się o wprowadzeniu kursów językowych, tak, by oferujący swoje usługi znali, chociaż podstawowe zwroty.
Warto myśleć także o szkoleniach, by przystosować się do pewnych nawyków kulturowych - dodaje kobieta.
Jak do tej pory kilka obiektów gastronomicznych zdecydowało się już na wprowadzenie do swojego menu dań halal i opisów potraw w języku arabskim. Tajemnicą nie jest również, że tamtejsi turyści uwielbiają się targować, co może być dość irytujące zwłaszcza dla górali z krwi i kości.