Katastrofa kolejowa w Czechach. Nie żyją dwie osoby, siedem w stanie krytycznym
Katastrofa kolejowa w Czechach. W środę rano w okolicach miasta Domažlice w Czechach doszło do zderzenia dwóch pociągów. Lokalne media poinformowały, że dwie osoby zginęły, a siedem jest w stanie krytycznym.
Czechy. Dwa pociągi zderzyły się w pobliżu wsi Milavce, między stacjami Domažlice i Blížejov w południowo-zachodniej części Czech, niedaleko granicy z Niemcami. Do zdarzenia doszło około godziny 8 rano.
Czechy. Dwie osoby nie żyją, siedem w stanie krytycznym
Jak poinformowała czeska agencja informacyjna CTK, w katastrofie zginęły dwie osoby, siedem jest w stanie krytycznym, a 31 lżej rannych. W akcji biorą udział czeskie służby ratunkowe, w tym helikoptery.
Było to zderzenie ekspresu Monachium-Praga z regionalnym pociągiem osobowym jadącym z Pilzna do Domažlic - przekazał lokalnym mediom Petr Poncar, rzecznik regionalnej straży pożarnej.
Jak przekazał na swoim Twitterze minister transportu Czech Karel Havlicek, ekspres z Monachium, na rozjeździe w Radonicach, nie zatrzymał się mimo sygnalizowanej komendy "stój".
Według wstępnych informacji, do których dotarły czeskie media, za wypadkiem stoi motorniczy któregoś ze składów.
- Cały sprzęt działał, błędu człowieka nie da się całkowicie zapobiec - powiedział Havliczek, cytowany przez czeskie media.
W drodze na miejsce katastrofy są już także przedstawiciele kierownictwa czeskich kolei, które poinformowały o wypadku na swojej stronie internetowej.
Na odcinku między stacją Domażlice i Bliżejov ruch pociągów został tymczasowo wstrzymany.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Od dzisiaj jeśli nie zrobisz jednej rzeczy, możesz nie dostać się nad Morskie Oko
-
Żywioł uderzył znienacka, na miejscu byli Polacy. Na południu Europy walczyli z ogniem
-
Pani Ania chciała tylko skorzystać z toalety na kempingu. „Absurdalna cena"
Źródło: Wyborcza