Grzechy główne turystów w Beskidach. Ratownicy wytknęli im błędy
W polskich górach zima ma się coraz lepiej. Niestety na takie warunki bardzo często nie są przygotowani turyści. W ostatnich dniach pomocy ratowników potrzebowało aż 11 osób. Niestety doszło również do tragedii.
W poniedziałek 4 grudnia beskidzkie GOPR podsumowało akcje z kilku ostatnich dni. Początek grudnia nie był dla nich łatwy. Do interwencji wzywano ich w bardzo trudnych warunkach.
Podstawowe grzechy turystów w Beskidach
Jak czytamy we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych, w ostatnich dniach ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR ruszali z interwencją 9 razy. W sumie ich pomocy potrzebowało aż 11 osób.
W poście ratownicy podali, jakie są główne przyczyny ich interwencji. Niestety, jak się okazuje, wielu z nich można było zapobiec. Aż sześć interwencji w rejonie Babiej Góry i Pilska było spowodowanych zabłądzeniem w trudnych warunkach atmosferycznych. Turyści wzywali również pomoc, ponieważ nie posiadali odpowiedniego wyposażenia. Trzecim powodem był "brak umiejętności uprawiania turystyki górskiej w warunkach zimowych".
Tragedia na parkingu. Mimo akcji GOPR mężczyzna zmarł
Jak podało GOPR, podczas kilku pierwszych dni grudnia, pomocy potrzebowali nie tylko piechurzy, ale również narciarze skiturowi. W przypadku tych drugich również dochodziło do gubienia szlaków, a niektórzy ulegali wychłodzeniu.
Do tragicznego zdarzenia w ostatnich dniach doszło na parkingu na Przełęczy Salmopolskiej. Doszło tam do zatrzymania krążenia u 52-letniego kierowcy. Niestety mimo udzielonej mu pomocy, ratownikom nie udało się go uratować. Więcej szczęścia miał kierowca, który uległ wypadkowi na torze off-roadowym.
Jeździł quadami ze znajomymi. Zabawa mogła skończyć się tragicznie
Jak podają ratownicy, do wypadku na torze off-roadowym doszło w sobotę 2 grudnia. Na skutek wypadku mężczyzna został przygnieciony quadem. W konsekwencji doszło u niego do niewydolności krążeniowo-oddechowej. Na szczęście z pomocą ruszyli mu inni uczestnicy zabawy.
"Dzięki szybkiej reakcji kolegów i niezwłocznie podjętej resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nastąpiło przywrócenie czynności życiowych. Na miejsce przybyli ratownicy dyżurni z SR Wisła, którzy przejęli czynności ratunkowe oraz zabezpieczyli termicznie poszkodowanego. Ratownicy wspólnie ze strażakami PSP Ustroń przetransportowali mężczyznę do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego w Wiśle" – przekazali ratownicy GOPR.