Rząd podał bezdyskusyjny termin ferii. Decyzja zapadła. Lokalne władze łapią się za głowy
Ferie w nadchodzącym roku zostały skumulowane w jednym terminie. Dodatkowo utrzymany ma zostać zakaz otwierania hoteli czy restauracji. Minister zdrowia zapowiedział, że decyzja nie zostanie zmieniona. Osoby utrzymujące się z turystyki są załamane.
Ferie 2021. Bez szans na łagodniejsze restrykcje
Jak poinformowano w ubiegły weekend, ferie w przyszłym roku odbędą się od 4 do 17-18 stycznia. Informacje przekazał premier Mateusz Morawiecki. Ma to sprawić, że każdy ferie spędzi w domu. Zamknięte będą też hotele.
Z taką decyzją nie zgadzają się przedsiębiorcy turystyczni, którzy utrzymują się głównie z sezonu zimowego. Apelują do rządu o otwarcie hoteli dla gości, którzy pokażą negatywny wynik testu na koronawirusa. Proszą także o możliwość "rozbicia" ferii na kilka terminów. Sprawę skomentował minister zdrowia.
- Z całą stanowczością podkreślam, że rozwiązanie, które dotyczy ferii, jest takim rozwiązaniem, które ma nas uchronić przed trzecią falą pandemii, która na dodatek miałaby okazję spotkać się ze szczytem zachorowań na grypę, który występuje w lutym czy na przełomie lutego i marca - powiedział Adam Niedzielski.
Zaznaczył jednak, że powodem tej decyzji nie jest wypoczywanie na świeżym powietrzu czy przebywanie na stoku. Chodzi o przemieszczanie się i kumulowanie społeczeństwa w jednym miejscu. Mogłoby to spowodować ponowny nawrót zachorowań.
- Nasze stanowisko jest bezwzględne. Ferie spędzamy w domu - powiedział stanowczo minister zdrowia. Pomimo takiego stanowiska, przedsiębiorcy nie poddają się. Powagę sytuacji przedstawiła szefowa Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agaty Wojtowicz.
- Kategoryczne wypowiedzi ministra Niedzielskiego nie wypływają dobrze na całą branżę. Mówimy o branży w miejscowościach turystycznych, gdzie prawie wszyscy jesteśmy z tym związani - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
- To nie jest tylko śmierć branży, to jest śmierć miasta. Ludzie już tego nie wytrzymują. Ludzie widzą zagrożenia dla swojego bytu, jeszcze kilka straszaków i wszyscy wylegniemy na ulice - dodała kobieta.
Samorządowcy przedstawili swoje stanowisko i czekają na spotkanie w Warszawie. - W oparciu o zasady przestrzegania reżimu sanitarnego możemy zapewnić funkcjonowanie poszczególnym branżom turystycznym - powiedział wójt gminy Kościelisko Roman Krupa.
1. Wzrasta nasza świadomość w kwestii zdrowia i coraz bardziej o nie dbamy. Ale czy wiemy jak robić to dobrze?2. Śnieg na wyspie wiecznej wiosny. Niebywały widok w europejskim, turystycznym raju3. Tylko odbierzesz SMS, bez żadnych podejrzeń. Potem możesz tego długo żałować4. Tysiące Polaków grozi strajkiem i wyjściem na ulice. Wszystko przez zakaz na ferie, górale tracą cierpliwość
O wydłużenie ferii do marca apelował także burmistrz Karpacza. Zaznaczył, że przedsiębiorcy nie poradzą sobie bez pomocy, a w budżecie miasta zaczyna brakować pieniędzy. Kryzys uderzył nie tylko w biznesy, ale także w samorządy. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Źródło: RMF24