Dziennikarka pojechała z rodziną do Karpacza. Skarży się na wysokie ceny i niską jakość
Dziennikarka portalu Onet Wrocław Alicja Wirwicka postanowiła spędzić kilka dni w Karpaczu ze swoją rodziną. Niestety nie wszystko poszło po jej myśli. Według jej relacji ceny były bardzo wysokie i niewspółmierne do jakości.
Karpacz jest jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku Polaków, zwłaszcza podczas ferii zimowych. Niestety, z roku na rok wypoczynek w tym miejscu staje się coraz droższy i wszystko wskazuje na to, że nie jest to koniec podwyżek.
Wysokie ceny w Karpaczu
Dziennikarka Onetu wskazała, że podwyżkę cen widać nawet po serkach sprzedawanych na stoiskach. Za sześć małych grillowanych serków i dwa małe kubki z grzanym winem sprzedawane na niewielkim stoisku rodzina zapłaciła 42 zł.
– Proszę pani, będzie tylko gorzej. Prąd w górę, gaz w górę. Tylko czekać, aż nam opłaty podniosą – powiedział dziennikarce sprzedawca. Wylicza, że opłata targowa dziennie to 46 zł, czyli ponad 1400 zł miesięcznie, do tego 5 tys. za zajęcie pasa drogowego i rachunki za prąd.
Kiepskie warunki mieszkaniowe
Największym rozczarowaniem wyjazdu okazał się jednak wynajęty przez rodzinę apartament, za który zapłacili ponad 1300 zł za cztery noce. Jak wskazuje Alicja Wirwicka, okazał się on klitką na pierwszym piętrze zaniedbanego budynku.
- Łuszcząca się na ścianach farba, wąski korytarz z niezbyt stabilnymi schodami. W połowie pobytu światło na korytarzu wysiadło. Doceniliśmy fakt posiadania latarek w telefonach. Sam "apartament" czysty, wyremontowany, choć niewielki. O wpisanym w ogłoszeniu WiFi można jednak tylko pomarzyć - relacjonuje dziennikarka Onetu.
Drożyzna na stoku
Jak wskazuje dziennikarka, jednodniowy wypad na stok narciarski dla trzyosobowej rodziny to koszt rzędu 400-500 zł, wliczając w to koszty wypożyczenia sprzętu. Do tego doliczyć można koszt lekcji z instruktorem, który wynosi 120 zł dla jednej osoby za lekcję lub 180 zł dla całej rodziny.
Ostatecznie czterodniowy pobyt w Karpaczu kosztował rodzinę ponad 3 tys. zł. Dziennikarka podkreśla, że i tak podeszła budżetowo do wyjazdu, ponieważ śniadania i kolacje robili sami w "apartamencie".
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Fatalna wiadomość z południa Polski. Popularna trasa zamknięta
W środku nocy zadzwonił telefon. Mogło dojść do nieszczęścia
źródło: Onet
