Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Na topie > Co za grzybobranie. O znalezieniu takiego miejsca marzy każdy zbieracz
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 28.04.2023 15:12

Co za grzybobranie. O znalezieniu takiego miejsca marzy każdy zbieracz

Las
Fot. Flickr/Anders Woje Ellingsen

Wiosna tylko z pozoru może wydawać się nie najlepszym czasem na grzybobranie. Doświadczeni zbieracze wiedzą, że to właśnie teraz można znaleźć wyjątkowy okaz, który zachwyca smakiem.

Żeby wybrać się na wiosenne grzybobranie, tak jak latem czy jesienią, trzeba wiedzieć, jakich okazów szukać. Kwiecień to czas, kiedy w wielu miejscach można znaleźć smardze. Wystarczy jednak chwila nieuwagi, żeby w koszyku zamiast pysznego grzyba znalazł się śmiertelnie niebezpieczny okaz.

Grzybobranie marzeń. Trafił na prawdziwych wysyp smardzów

Wiele informacji na temat tego, gdzie i jak szukać smardzów można znaleźć w sieci. W mediach społecznościowych nie brakuje również zdjęć i filmów, które pokazują udane grzybobrania.

Jednym z takich nagrań podzielił się z użytkownikami TikToka Piotr Krzyśka. W czwartek 27 kwietnia trafił on do miejsca, o którym marzy niejeden zbieracz. Tuż obok siebie rosło przynajmniej kilkanaście młodych i dorodnych smardzów jadalnych. 

Wiosenne grzybobranie marzeń z podwyższonym ryzykiem

Smardze to bez wątpienia obiekt pożądania niejednego zbieracza. Grzyby te zachwycają smakiem, a na bazarach za ich kilogram trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych. Wysoka cena związana jest z rzadkim występowaniem, a także faktem, że grzyby te są pod ochroną. Można je jednak zbierać np. na terenie prywatnym.

Od kilku tygodni media społecznościowe zalewają kolejne zdjęcia i filmiki, na których uwiecznione te niezwykłe grzyby. Warto jednak być czujnym, bo o ile pomylenie smardza z jadalną, choć chronioną napastniczką czeską nie skończy się tragicznie, o tyle spożycie piestrzenicy kasztanowatej może mieć już poważne konsekwencje dla zdrowia i życia.

Leśnicy ostrzegają. Zjedzenie tego grzyba może zakończyć się tragicznie

Skala pomyłek smardza z piestrzenicą jest na tyle duża, że leśnicy już kilkukrotnie w tym sezonie postanowili przestrzec przed nimi zbieraczy. Objawami zatrucia piestrzenicą mogą być pragnienie, bóle brzucha, wymioty, a nawet drgawki. W niektórych przypadkach jego spożycie kończy się śmiercią.

"Informacje zebrane na temat tego gatunku, wskazują, że jest trujący w stanie surowym. W niektórych opracowaniach opisuje się jako jadalny po obróbce termicznej. Zastanawiamy się... czy warto ryzykować?" - napisali niedawno przedstawiciele Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne w mediach społecznościowych