W lesie trafili na "babie uszy". Nadleśnictwa ostrzegają i apelują do spacerowiczów
Wiosna to idealny czas na wypoczynek na świeżym powietrzu. Podczas leśnych spacerów warto uważnie się rozglądać, żeby zauważyć wiele ciekawostek. Jedną z nich mogą być kryjące się w ściółce "babie uszy".
Choć wiosna niewielu osobom kojarzy się z grzybobraniem, to właśnie w kwietniu i maju można trafić na wiele wyjątkowych okazów. Grzybem, o którym marzy niejeden zbieracz w tym okresie, jest niezwykle smaczny i drogi smardz. Łatwo go jednak pomylić.
"Babie uszy" na leśnej ścieżce
Smardz w Polsce jest chroniony, jednak w niektórych przypadkach można go zbierać. Łatwo go jednak pomylić z piestrzenicą kasztanowatą. To właśnie na nią podczas spaceru na terenie Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne trafił jeden z leśniczych.
Inna nazwa piestrzenicy kasztanowatej to "babie uszy". W niektórych regionach określa się ją również mianem grzyba majowego lub babieusza. Niedoświadczeni zbieracze powinni być czujni, ponieważ grzyb ten rośnie w tym samym czasie co smardz, ale jest trujący.
Grzybobranie podwyższonego ryzyka. Leśnicy apelują
Do zdjęcia piestrzenicy leśnicy dołączyli również ważne informacje. Przypomnieli, że grzyb ten jest trujący, ponieważ zawiera gyromitrynę. Konsekwencje spożycia surowego grzyba mogą być poważne. Na liście objawów zatruciem tymi grzybami są pragnienie, bóle brzucha, wymioty, a nawet drgawki.
Mimo tego, że grzyb uznawany jest za trujący, nie brakuje osób, które decydują się na jego spożycie. "Informacje zebrane na temat tego gatunku, wskazują, że jest trujący w stanie surowym. W niektórych opracowaniach opisuje się jako jadalny po obróbce termicznej. Zastanawiamy się... czy warto ryzykować?" - napisali przedstawiciele nadleśnictwa. Dodali również, że w niektórych przypadkach spożycie tego grzyba może mieć śmiertelny skutek.
Nie tylko w Bieszczadach ostrzegają grzybiarzy
Dodajmy, że informacje na temat niekorzystnych skutków spożycia piestrzenicy kasztanowatej pojawiła się również na stronie innych nadleśnictw. We wtorek 25 kwietnia zbieraczy przestrzegło również Nadleśnictwo Krzystkowice.
"Ostatnio mamy wiele zapytań dotyczących tego "mózgokształtnego" grzyba. Sporo osób myli go ze smacznym i jadalnym smardzem, dlatego ostrzegamy, że to TRUJĄCA piestrzenica" - wyjaśnili leśnicy. "W niektórych opracowaniach opisuje się je jako jadalne po obróbce termicznej, ale nie zachęcamy do podejmowania takiego ryzyka" - dodali.