Chiny rozważają utrzymanie obostrzeń granicznych aż do końca 2022 roku
Jak donoszą zagraniczne media, Chiny rozważają utrzymanie zamknięcia granic i obostrzeń dla podróżnych aż do końca 2022 roku. To wyjątkowo surowe rozwiązanie, zwłaszcza w porównaniu do powoli otwierającej się na wakacje Europy. Tamtejszy rząd jednak obawia się nowych wariantów koronawirusa.
-
Wall Street Journal informuje, że Chiny zamierzają utrzymać obostrzenia graniczne dla podróżnych z zagranicy do końca 2022 roku
-
Rozwiązanie to ma powstrzymać rozprzestrzenianie się nowych wariantów koronawirusa i zatrzymać ich powielanie na terenie Chin
-
Już w chwili obecnej osoby chcące przekroczyć granice tego kraju spełnić muszą restrykcyjne wymagania, które w znacznym stopniu zamroziły ruch turystyczny
Jak informuje Wall Street Journal, Chiny chcą utrzymać surowe ograniczenia graniczne do końca 2022 roku. Ich motywacją jest ochrona przed nowymi wariantami koronawirusa, przed którymi bronić się próbuje również Polska . Według źródła WSJ, harmonogram zmian w restrykcjach na drugą połowię 2022 roku miał zostać ogłoszony podczas posiedzenia Rady Państwa lub chińskiego rządu, które miało miejsce w maju.
Chiny zamkną granice do końca 2022 roku?
Władze Chin według mediów starają się zrobić wszystko, by zminimalizować ryzyko wynikające z importowanych przypadków zakażenia chorobą. Szczególnie zależeć im ma na uchronieniu kraju przed ogniskami nowych odmian koronawirusa.
Dodatkowo w Pekinie w lutym 2022 roku odbyć się mają Zimowe Igrzyska Olimpijskie oraz Paraolimpiada , co doprowadzić może do wzrostu osób podróżujących do tego kraju z zagranicy. Rządzący w tym czasie chcą uchronić się przed zagrożeniem dzięki restrykcyjnym przepisom granicznym dotyczącym lotów z większości państw na świecie.
Lecąc z Polski do Chin możliwe jest korzystanie wyłącznie z bezpośrednich połączeń lotniczych. Niedozwolone są przesiadki i tranzyty w krajach trzecich . Podróżny musi również udowodnić, że nie jest zakażony koronawirusem.
Przedstawić musi przede wszystkim negatywny wynik testu PCR na obecność COVID-19, a także negatywny wynik testu IgM z krwi żylnej , wykrywający przeciwciała SARS-CoV-2.
Jak czytamy na stronie Gov.pl, badania wykonać trzeba nie wcześniej niż 48 godzin przed wylotem z Polski . Respektowane są jedynie te przeprowadzone w laboratoriach wyznaczonych przez Ambasadę Chin w Polsce. Po otrzymaniu wyników ubiegać się jeszcze trzeba o zaświadczenie o stanie zdrowia - bez niego podróżny nie zostanie wpuszczony do samolotu.
Po wjeździe na teren Chin podróżni poddawani są kontroli medycznej oraz kolejnym badaniom . Ponownie wykonać trzeba test PCR oraz badanie IgG z krwi żylnej. Każda osoba poddać się musi także 14-dniowej lub 21-dniowej kwarantannie hotelowej na własny koszt.
Po spełnieniu tych warunków podróżny może jeszcze dodatkowo zostać skierowany na 7-dniową lub 14-dniową izolację domową . To rozwiązanie jednak zależy od obostrzeń w regionie przylotu.
Co z chińską turystyką?
Tak skomplikowana i długa procedura wjazdu do Chin sprawia, że międzynarodowy ruch turystyczny został tam w znacznym stopniu zamrożony. Jest to działanie szczególnie zaskakujące w obliczu łagodzenia obostrzeń oraz wprowadzaniu paszportu covidowego na terenie Unii Europejskiej.
Chińskie władze natomiast deklarują, że właśnie dzięki surowym obostrzeniom granicznym możliwa jest większa swoboda w krajowym ruchu turystycznym. Podobnie jak mieszkańcy Europy, Chińczycy również po falach zachorowań i lockdownów byli stęsknieni wyjazdów i urlopów.
Dali temu świadectwo m.in. w czasie tegorocznej majówki, gdy w Chinach długi weekend trwał 5 dni. Rząd deklarował wtedy, że liczba krajowych podróży oscylowała w okolicach 265 milionów. Eksperci oceniali, że ostatni raz tak masowe wyjazdy turystyczne zauważalne były w 2019 roku.
Szczególnie oblegane były najpopularniejsze i najbardziej znane atrakcje turystyczne Chin. Tłumy pojawiły się m.in. na Wielkim Murze czy na górze Tai w Tai'an.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Pani Kasia leciała na wakacje. To, co robili Polacy na lotnisku, nie mieści się w głowie
-
Restauratorzy w Mielnie nie wytrzymali, padły bardzo ostre słowa o „paragonach grozy"
Źródło: Wall Street Journal