Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Branża narciarska domaga się wsparcia od rządu. Przedstawili swoje żądania
Ania Radke
Ania Radke 03.04.2021 19:50

Branża narciarska domaga się wsparcia od rządu. Przedstawili swoje żądania

narty
fot. pixabay/ Engin_Akyurt

Stoki narciarskie były otwarte w tym sezonie tylko przez kilka tygodni. Część stacji wykorzystała jedynie 30 proc. zimowych dni. Przedsiębiorcy zwrócili się o wsparcie do kolejnego sezonu zimowego.

Rząd zezwolił na otwarcie stoków narciarskich zaledwie przez kilka tygodni, co przełożyło się na olbrzymie straty branży. Przedstawiciele sektora twierdzą, że przychody spadły średnio o ok. 60-80 proc., przez co znaleźli się w dramatycznej sytuacji.

Właściciele stoków narciarskich domagają się wsparcia od rządu

Przedstawiciele branży narciarskiej wyliczają, że każdy dzień zamknięcia stoków kosztował w sumie 5 mln zł. Twierdzą ponadto, że przy zachowaniu reżimu sanitarnego ryzyko zakażenia było znikome.

Branża narciarska przypomina również, że zasady reżimu sanitarnego dla stacji narciarskich powstawały przy udziale PSNiT. Zostały one następnie pozytywnie rozpatrzone przez sanepid, a samo wdrożenie ich w życie kosztowało 600 tys. zł. Samo przygotowanie sezonu narciarskiego to koszt 32 mln zł.

- Zaproponowaliśmy m.in. dobrowolnie ograniczenie liczby turystów - jeden klient na 100 mkw. powierzchni ośrodka - oraz inne środki ochronne - maseczki, dezynfekcję w każdym możliwym miejscu oraz 50 proc. przepustowości na krzesełkach czy w gondolach - mówił w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Rzetelski, wiceprezes stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne.

Jak wymienia Rzetelski, wprowadzoe zostały również automaty do bezobsługowej i bezgotówkowej sprzedaży oraz zwrotu karnetów, a także izolatki dla ewentualnych zakażonych. Wydzielono również tunele prowadzące do wyciągów, aby w kolejkach został zachowany dystans społeczny.

Ponadto o zachowaniu zasad reżimu sanitarnego regularnie miały przypominać komunikaty dźwiękowe, a także sami pracownicy stacji. Niektóre ośrodki same zwracały się do Inspekcji Sanitarnej z prośbą o wsparcie we wdrażaniu procedur przeciwepidemicznych.

- Kontrole sanepidu w moim obiekcie odbywały się codziennie, ale nie traktowałem ich jako formy nacisku, ale wsparcia w zachowaniu reżimu. Z każdej kontroli powstał protokół i w żadnym z nich nie pojawiły się uwagi lub zastrzeżenia - zapewnia wiceprezes PSNiT.

Mimo to stacje narciarskie zostały zamknięte, a straty liczone są w milionach. Właściciele stoków domagają się wsparcia od rządu w postaci rekompensaty do 60 proc. przychodów wyliczonych ze średniej z poprzednich sezonów. Domagają się ponadto, aby wachlarz PKD kwalifikujących się do wsparcia nie miał takich ograniczeń jak tarcza PFR 2.0.

Przedsiębiorcy wśród swoich postulatów wymieniają również ulgi lub zwolnienia z podatku od nieruchomości i podatku od budowli na rok 2021 w drodze ustawy, czy dofinansowania wynagrodzeń pracowników. Domagają się również umorzenia ZUS, postojowego do następnego sezonu narciarskiego, a także preferencyjnych stawek kredytów pozwalających na pokrycie zobowiązań leasingowych i kredytowych gwarantowanych przez Skarb Państwa.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

Źródło: Bankier.pl