Bilans po całonocnej akcji w Chrcynnie. Dziecko wśród poszkodowanych w katastrofie samolotu
Tragiczny wypadek na lotnisku pod Warszawą. Samolot Cessna przed godziną 20 w poniedziałek wbił się w hangar miejscowego aeroklubu. Po całonocnej akcji, służby informują o 5 ofiarach śmiertelnych. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali. Stan dwóch mężczyzn jest nadal bardzo ciężki.
Wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski poinformował, że w wśród rannych jest również dziecko.
Tragiczny bilans katastrofy pod Warszawą. Pięć ofiar śmiertelnych, dwie walczą o życie
"W katastrofie zginęło pięć osób, a osiem zostało rannych, w tym dwie z nich ciężko. Kilkanaście osób uznano za poszkodowane" - przekazał późnym wieczorem rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak
Łukasz Tomasik, dyrektor medyczny Nowodworskiego Centrum Medycznego, który był na miejscu, potwierdził zgon ofiar katastrofy. "Wszystkie zginęły na miejscu. Tragiczny bilans obejmuje pilota oraz osoby, które znajdowały się w hangarze"- przekazał.
Ranni zostali natychmiast przetransportowani helikopterem do szpitali
"W akcji brały udział cztery śmigłowce LPR: z Warszawy, Płocka, Olsztyna i Sokołowa Podlaskiego. Jeden z nich przyleciał z opóźnieniem z uwagi na burzę, która się tam przesuwała. Dopiero po jej przejściu pilot był w stanie wystartować i przylecieć" - mówił RMF FM dr Marcin Podgórski z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dwie osoby nadal walczą o życie w szpitalu. "Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrały do szpitali w Warszawie dwóch najbardziej poszkodowanych mężczyzn w wieku około 40 lat" - poinformowała rzeczniczka LPR w Warszawie Justyna Sochacka, dodając, że jeden ma uraz klatki piersiowej, a drugi uraz czaszkowo-mózgowy.
"8 osób rannych trafiło do szpitali w Warszawie, Ciechanowie i Płońsku" - przekazała natomiast ratownik medyczny Izabella Gulajska. Wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski poinformował, że w wśród rannych jest dziecko. Nie podał jego wieku.
Akcja ratunkowa na lądowisku w Chrcynnie. Służby nadal pracują na miejscu
"W akcji ratunkowej uczestniczyło od wczoraj 16 zastępów straży pożarnej i około 60 ratowników" - poinformował przedstawiciel PSP. "Były to w zdecydowanej większości zastępy z powiatu nowodworskiego, z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 8 w Warszawie, Sekcja Ratownictwa Medycznego" - mówił mł. kpt. Paweł Plagowski.
Służby nadal pracują na miejscu katastrofy. Przyczyny tragedii będą ustalane na podstawie oględzin i opinii biegłych. Według ustaleń dziennikarza RMF FM, samolot nie miał tzw. czarnej skrzynki. Eksperci mówią już jednak o poważnych podejrzeniach dotyczących przyczyn katastrofy.