Awaryjne lądowanie polskiego samolotu w Etiopii. Wcześniej w maszynie pojawił się dym przed startem
Samolot linii Enter Air lecący z Mombasy do Warszawy awaryjnie wylądował na lotnisku w Addis Abebie w nocy z piątku na sobotę. Na pokładzie było około 200 osób. Jak poinformował Onet, przed startem z Kenii z maszyny wydobywał się dym.
Samolot z polskimi turystami na pokładzie miał wylecieć z Mombasy w piątek wieczorem. Tuż przed startem pasażerowie zostali jednak poinformowani przez załogę o problemach technicznych, przez które musieli jak najszybciej opuścić pokład.
Pasażerowie widzieli dym w samolocie przed startem z Mombasy
Jeden z turystów znajdujących się na pokładzie przekazał w rozmowie z Onetem, że "wszyscy wysiadający z samolotu widzieli, że wydobywa się z niego dym".
Pasażerowie otrzymali informację, że problemy zostały rozwiązane po około trzech godzinach oczekiwania. Część podróżnych nie chciała jednak wrócić na pokład z obawy o swoje bezpieczeństwo.
Turyści w rozmowie z Onetem poinformowali, że doszło do kłótni z załogą samolotu. Personel miał zapowiedzieć nawet, że w razie oporu pasażerów wezwie lokalną policję.
Awaryjne lądowanie w Etiopii
Samolot ostatecznie wystartował z Kenii w kierunku Warszawy, jednak po ok. dwóch godzinach w powietrzu pilot miał przekazać informację o treści: "straciliśmy jeden silnik". Maszyna awaryjnie wylądowała w etiopskiej Addis Abebie.
- Obecnie jesteśmy w ok. 200 osób na lotnisku. Nie dostajemy żadnej pomocy. Nie wiemy, gdzie są nasze bagaże. Słyszeliśmy, że mamy dostać jakiś hotel, ale na razie nie mamy żadnego potwierdzenia - przekazał w rozmowie z Onetem w sobotę rano jeden z pasażerów lotu.
https://www.facebook.com/beata.krawczyk.37/posts/2488211301311091
Oświadczenie Enter Air
Przewoźnik potwierdził redakcji TVN24, że doszło do lądowania w stolicy Etiopii. Poinformowano również, że "wszystko odbyło się zgodnie z zasadami". Linia wydała oświadczenie w tej sprawie.
- Samolot Boeing 737 800 ze 167 pasażerami z powodu błędnych wskazań w czasie lotu na jednym z silników musiał zgodnie z procedurą wylądować w Etiopii. Aktualnie sprawdzane są dokładne przyczyny problemu, ale komunikacja z Addis Abebą jest bardzo utrudniona. Ponieważ nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna i czy samolot jest sprawny do lotu, po pasażerów wysyłamy z Polski drugi samolot - czytamy w oświadczeniu Enter Air.
W oświadczeniu przekazano również, że na lotnisku w Mombasie przed wylotem maszyny miał miejsce osobny przypadek. Jak wskazano, dym pojawił się w bagażniku i pochodził najprawdopodobniej z jednego z bagaży.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Dramatyczne chwile na Orlej Perci. „Bez kasku i żadnej asekuracji oraz w adidasach"
Polscy turyści nagle zobaczyli dym w samolocie. Maszyna musiała awaryjnie lądować
Źródło: Onet, TVN24