Amerykański turysta postrzelony podczas wakacji w Cancún

Strzelanina w meksykańskim kurorcie

Amerykański turysta Tanner Vanvalkenburg wraz z partnerką oraz dwójką przyjaciół jadł posiłek w jednej z restauracji w hotelu Hyatt na południe od Cancun, gdy nagle usłyszeli strzały.

- Myśleliśmy, że to fajerwerki, a potem zaczęło się więcej dziać i wszyscy zaczęli panikować i uciekać. Właśnie wtedy pobiegłem i wszyscy wskoczyliśmy do basenu - realcjonuje Vanvalkenburg w rozmowie z ABC News.

Turysta w rozmowie z amerykańską telewizją wyznał, że gdy został postrzelony, myślał, że umrze na miejscu, a napastnicy zabiją wszystkich w ośrodku. Wiele osób w panice zaczęło szukać schronienia, niektórzy nawet chowali się pod leżakami.

Vanvalkenburg wraz z innymi poszkodowanymi został przewieziony do miejscowego szpitala, który na szczęście mógł dość szybko opuścić. Obecnie jest już w swoim domu w stanie Utah.

W rozmowie z reportem ABC News przyznał, że traumatyczny incydent zmusił go do ponownego przemyślenia tego, jak podróżuje. Wcześniej nie myślał bowiem, że będzie musiał się martwić o życie w meksykańskim kurorcie.

W wyniku strzelaniny zginęło dwóch Amerykanów, a czterech kolejnych zostało rannych. Uzbrojeni napastnicy zbiegli z miejsca zdarzenia, jednak zostali schwytani i aresztowani. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

• Wracają obostrzenia, fatalna wiadomość dla Polaków. Koniec ze swobodnym wjazdem

• Sprawdzili, ile kosztują dwie noce w Zakopanem. Co za ceny, można załamać ręce

• Media potwierdziły najgorsze. Wielu zawdzięcza mu życie, niestety zmarł

Źródło: Onet