Turysci.pl Lotniska i linie lotnicze 95 osób patrzyło, jak mężczyzna wchodzi do silnika samolotu. Chwilę później pilot go uruchomił
Fot. Shutterstock/BUI LE MANH HUNG

95 osób patrzyło, jak mężczyzna wchodzi do silnika samolotu. Chwilę później pilot go uruchomił

4 stycznia 2024
Autor tekstu: Klaudia Zawistowska

Poniedziałkowy wieczór przyniósł bardzo nietypową akcję ratunkową. 30-letni mężczyzna na oczach obsługi nagle wszedł do silnika samolotu. Wcześniej wtargnął na płytę lotniska.

Do nietypowych zdarzeń doszło w poniedziałek 1 stycznia wieczorem na lotnisku w Salt Lake City. 30-latek z nieznanych powodów przeszedł przez terminal, opuścił go wyjściem ewakuacyjnym, po czym wczołgał się do silnika samolotu Delta Air Lines. Chwilę później na miejsce wpadła policja.

Upiorne sceny na lotnisku w USA

Do zdarzenia doszło chwilę po godzinie 22 czasu lokalnego. O mężczyźnie, który przeszedł terminal i opuścił go jednym z wyjść ewakuacyjnych, policję poinformował sklepikarz pracujących na lotnisku. Funkcjonariusze błyskawicznie pojawili się na miejscu i próbowali odnaleźć intruza.

Jak podaje port, 30-letni mężczyzna "pobiegł na południowy kraniec zachodniego pasa startowego lotniska, gdzie trwały prace odladzające, i wczołgał się do silnika samolotu". Maszyna należała do linii Delta Air Lines, a na jej pokładzie było 95 pasażerów, którzy mieli lecieć do San Francisco.

Akcja ratunkowa na lotnisku w USA

Podczas poszukiwań 30-latka pilot zaalarmował służby, że widział mężczyznę w pobliżu samolotu. Jak informuje CNN, chwilę później policja znalazła porzucone na płycie lotniska rzeczy prywatne – w tym ubrania i buty. Po kolejnych 10 minutach dyspozytorzy przekazali funkcjonariuszom, że poszukiwany wszedł pod samolot i dostał się do silnika, który uruchomiono chwilę później.

30-latka znaleziono wewnątrz silnika. Start maszyny natychmiast wstrzymano, a następnie przystąpiono do akcji ratunkowej. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Niestety resuscytacja nie przyniosła skutków. Jak podała lotniskowa policja – mężczyzna zmarł na miejscu.

Miał lecieć do Denver, zginął w silniku

Jak podaje CNN, 30-latkiem, który zginął w silniku był Kyler Efinger, mieszkaniec Park City w stanie Utah. Mężczyzna miał kupiony bilet na samolot do Denver. Na razie nie wiadomo, dlaczego zamiast wsiąść do swojego samolotu, zdecydował się na wtargnięcie na płytę lotniska i wejście do silnika.

Funkcjonariusze dodają, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli ustalić przyczyny śmierci. Lekarze sądowi mają dostarczyć również raport toksykologiczny, który zdradzi, czy 30-latek był pod wpływem środków odurzających.

Incydent nie miał wpływu na inne operacje, które tego dnia odbywały się na lotnisku w Salt Lake City. Jednak lot do San Francisco został odwołany, a 95 pasażerów musiało opuścić pokład i szukać innego połączenia.

Plany Polaków na wakacyjne podróże właśnie legły w gruzach. Wizz Air zawiesił 37 tras!
50-letnia Polka nie chciała zmienić miejsca w samolocie. Straż graniczna była dla niej bezlitosna
Obserwuj nas w
autor
Klaudia Zawistowska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy