Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Na topie > "Zawsze był chamski". Podrabiany miś z Krupówek w natarciu
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 09.03.2024 18:47

"Zawsze był chamski". Podrabiany miś z Krupówek w natarciu

Miś z Krupówek
fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Reporterzy programu "Uwaga" TVN przygotowali materiał na temat słynnego na całą Polskę białego misia ze stolicy Tatr. Mężczyzna, który przebiera się za sympatycznego zwierzaka, w Zakopanem ma nie tylko fanów. 

Podrabiany miś z Zakopanego

Ostatnimi czasy głośno zrobiło się na temat misia z Zakopanego. Jak się okazuje, za zwierzaka przebiera się pan Mirosław, który ze stolicą Tatr ma niewiele wspólnego. Mężczyzna nie jest góralem i pochodzi ze Śląska. 

Nie wszyscy są fanami pana Mirosława i jego metod nagabywania klientów. W materiale dziennikarzy "Uwagi" TVN mieszkańcy określają go mianem "chamskiego". Internauci też nie pozostawili suchej nitki na podrabiany misiu. Pan Mirosław ma bowiem w arogancki sposób kazać sobie płacić pieniądze, nawet jeśli ktoś choćby minimalnie ujął jego postać w obiektywie aparatu. 

"Ja tu jestem celebrytą"

"Ja tu jestem celebrytą. Jestem najsłynniejszy w Zakopanem. W całym narodzie, a nie tylko w Zakopanem!" - wykrzyczał pan Mirosław na jednym z filmików. Dodatkowo, podrabiany miś każe płacić ludziom, którzy np. filmują Krupówki. Turystom nie podoba się zachowanie misia.

Czytaj więcej: Awantura o gigantyczną wygraną w Lotto. Sprawa trafiła do sądu

Dziennikarzom TVN udało się porozmawiać z osławionym misiem. "Ja nie zbieram żadnych pieniędzy od ludzi. Jeśli ktoś coś chce dać wolnego, to daje" - odpowiedział w rozmowie z TVN pan Mirosław.

Biały miś czy Święty Mikołaj?

Z materiału "Uwagi" wynika, że podczas okresu świątecznego pan Mirosław przebrał się za Świętego Mikołaja i w tym właśnie stroju przemierzał Krupówki. Nie byłoby w tym nic złego czy dziwnego, gdyby nie fakt, że wówczas również wykrzykiwał hasła o płaceniu. 

"Najpierw sobie zapłaćcie, a później sobie zdjęcia róbcie. Co? Co jest z wami? Zapłać najpierw" - grzmiał. "Ale ja nagrywam Krupówki" - odpowiedział mu jeden z przechodniów. "Oszuści przyjadą i sobie myślą... Złodzieje przyjadą to ich nie stać" - skwitował zachowanie turystów pazerny Mikołaj.

Jak się okazuje, pan Mirosław regularnie dostaje mandaty od straży miejskiej, które z kolei bez problemu opłaca i... nadal grasuje po Krupówkach.