Żałoba na pielgrzymce. 30-latek zginął na miejscu
Pielgrzymka kojarzy się raczej z radosnym czasem spędzonym w licznym gronie. Tak też miało być w małym hiszpańskim miasteczku, w Katalonii. Niestety tym razem tradycyjne obchody zakończyły się prawdziwą tragedią i to na oczach turystów.
Tragedia podczas tradycyjnych uroczystości
Do sytuacji doszło w miejscowości El Pinell de Brai, która jest oddalona od Barcelony o około dwie godziny drogi samochodem. W weekend odbywały się tam tradycyjne uroczystości poświęcone św. Magdalenie. Obchody rozpoczyna się przy dźwiękach dzwonu, dlatego grupa mieszkańców wspięła się na dzwonnicę kościoła San Lorenzo.
Śmierć turysty
W pewnym momencie duży dzwon uderzył w głowę 30-latka, który przyjechał z Barcelony. Jak relacjonują świadkowie, mężczyzna nagle upadł i nie dawał oznak życia. Osoby zgromadzone na miejscu próbowały udzielić mu pomocy. Wkrótce przybyli lekarze, ale oni również nie byli w stanie go reanimować.
Uroczystości poświęcone św. Magdalenie są też początkiem pielgrzymki do pustelni. Z tego powodu główny plac miasta był pełen mieszkańców i turystów, którzy zamiast radosnego święta zobaczyli smutne obrazki, gdy ciało zmarłego zostało sprowadzone z dzwonnicy przez strażaków.
Nieszczęśliwy wypadek
Rozpoczęte śledztwo wykazało, że tragiczne wydarzenia w El Pinell de Brai były nieszczęśliwym wypadkiem. Rada miejska wprowadziła tam żałobę na okres trzech dni.
Wcześniej na dzwonnicy kościoła San Lorenzo miały już zdarzać się mniejsze incydenty, ale zazwyczaj kończyło się na przykład przytrzaśnięciem palców. W wyniku ostatniego wypadku władze miasta mają zmienić przebieg tradycyjnych obchodów ze względu na bezpieczeństwo ludzi.
Źródło: podroze.onet.pl
Czytaj więcej: Pojechali Boltem z Legnicy do Chorwacji. Cena za przejazd zwala z nóg