Zakopane podnosi ceny parkingów nawet o 100 procent, ale tylko dla turystów. "To strzał w kolano"
Zakopane wprowadza nowy cennik na parkingach w mieście. Zmiany dotkną jednak tylko turystów przyjeżdżających do stolicy Tatr. Dla nich cena postoju jest już 100% wyższa niż była jeszcze w zeszłym miesiącu. Dla mieszkańców cena parkowania pozostanie niezmienna. To jedyna taka sytuacja w skali całego kraju.
Część górali przyznaje, że to bardzo zła decyzja dla wizerunku Zakopanego . “Turyści zaczną omijać nas szerokim łukiem" - dodają.
Parking w Zakopanem nie dla turystów
Ten, kto odwiedza właśnie Zakopane, może się mocno zdziwić. Od 1 sierpnia w życie wszedł nowy cennik dotyczący parkowania w mieście. Nowe stawki uderzą głównie w portfele turystów. To pierwszy taki przypadek w Polsce, gdzie ceny dla mieszkańców i turystów są tak różne.
Dodatkowo turyści nie będą mogli zostawić auta na każdym miejscu. W Zakopanem wyznaczono specjalne miejsca tylko dla mieszkańców. Są to koperty oznaczone kolorem pomarańczowym. Samochód będzie można tam zostawić tylko, jeśli jest się posiadaczem specjalnej karty mieszkańca.
Zmiana w cenniku parkingów
Decyzja burmistrza miasta podzieliła Zakopiańczyków. Jedni cieszą się, że za parkowanie przy sklepach czy urzędach zapłacą mniej. Wielu miejscowych jednak jest przekonanych, że decyzja utwierdzi tylko stereotyp "pazernych górali".
Mieszkańcy posiadający specjalną kartę będą mogli na parkingu “dla miejscowych” zostawić samochód przez 30 minut za darmo. Dla turystów pierwsze 30 minut postoju będzie kosztować 2 zł - wcześniej złotówkę. Za pierwszą godzinę 5 zł(wcześniej 3 zł), za drugą 6 zł, a trzecia godzina parkowania to koszt 7,20 zł (poprzednio 4.50 zł). Każda kolejna ma kosztować 5 zł.
Turyści zapłacą jeszcze więcej za parkingi w Tatrach
Burmistrz Zakopanego nie ukrywa, że chce więcej zarabiać na miejskich parkingach, ale z powodu zbliżających się wyborów samorządowych nie chce podnosić cen dla mieszkańców. Ci tłumaczą jednak, że w obecnej sytuacji góral, który mieszka we wsi obok Zakopanego również zapłaci wyższą cenę. Miejscowi obawiają się, że poza sezonem nawet sklepy w mieście będą świecić pustkami. Problem parkingów w Zakopanem jest nierozwiązany od lat, a władze zrzucają winę na turystów.
"To jest typowo dla turystów i wszystkich tych, którzy do Zakopanego przyjeżdżają rekreacyjnie. Musimy dbać o swoich mieszkańców, a z drugiej strony liczba miejsc parkingowych w Zakopanem jest ograniczona. Co do Karty mieszkańca, ma być ona bardzo korzystna i gwarantować mieszkańcom pół godziny darmowego parkowania, by móc na przykład coś załatwić" - komentował sprawę w Radiu Eska burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
