Jest potwierdzenie z Zakopanego. Czarny scenariusz się spełnił, uderzy w przyjezdnych i górali
Z tego artykułu dowiesz się:
-
jak różni się obłożenie ośrodków w porównaniu do poprzednich lat
-
co zniechęca turystów do rezerwowania noclegów
-
jak część Polaków może spędzić okres świąteczno-noworoczny
Pojawia się coraz więcej informacji, które wskazują na to, że w tym roku Zakopane będzie puste w okresie świąteczno-noworocznym. Nawet jeśli w tym popularnym mieście pojawią się wczasowicze, to o tłumach, jakie nadciągnęły w góry na Sylwestra w zeszłym roku, nie ma co marzyć. Turyści mogą obawiać się ograniczeń sanitarnych. O szczegółach informuje portal Nasze Miasto.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez media Zakopane może mieć przed sobą najluźniejszy okres świąteczno-noworoczny od lat. W przyciąganiu wczasowiczów nie pomaga obniżanie cen pobytu – rezerwacji nadal jest bardzo mało – a to coraz bardziej niepokoi górali, ponieważ do Sylwestra zostały już niecałe trzy tygodnie. Zazwyczaj o tej porze trudno było znaleźć wolną kwaterę na Podhalu.
Zakopane w Sylwestra może świecić pustkami. Burmistrz już potwierdził smutną wiadomość
W 2020 roku Zakopane wyjątkowo może nie być popularnym kierunkiem na spędzenie Sylwestra. Według danych publikowanych przez portal Nasze Miasto zazwyczaj o tej porze już brakowało wolnych kwater, a średni koszt pobytu wynosił od 150 do 200 złotych za dobę od osoby – i to w zwykłych pokojach. Hotele i pensjonaty oznaczały większy wydatek, ale wczasowicze jednak cen się nie bali.
Zgodnie z przekazanymi przez portal informacjami w okresie świąteczno-noworocznym firmy spod Giewontu inkasowały około 30 procent całego dochodu zimowego . Niestety przedstawiciele branży turystycznej zauważają już, że w tym roku trzeba liczyć się z dużo skromniejszym zyskiem.
– Rezerwacji jest dużo mniej, ale nie tak jak w latach ubiegłych. Nie ma takich pobytów jedno-dwudobowych. Ludzie jak rezerwują, to z możliwością odwołania przyjazdu, lub przełożenia na inny termin – słowa Dariusza Galicy, który prowadzi internetową bazę kwater turystycznych w górach, cytuje Nasze Miasto.
Portal wskazuje, że na tę chwilę zajętych jest zaledwie 20 procent miejsc noclegowych w otwartych obiektach. Warto zaznaczyć, że część dużych hoteli nie będzie funkcjonowało w okresie świąteczno-noworocznym ze względu na obostrzenia. Pozostałe ośrodki nieco zeszły z cen – obecnie znaleźć można nawet nocleg za 50-70 złotych . To jednak za mało, by przyciągnąć tłumy.
– To nie jest tak, że ludzie nie są zainteresowani przyjazdem w góry na sylwestra. Problem w tym, że nie widzą, czy będą mogli przyjechać. Dlatego ceny na razie poszły w dół. Ale jak okaże się, że jeździć będzie można, ceny znów podskoczą – dodaje Dariusz Galica.
Warto też pamiętać, że do 27 grudnia obowiązuje zakaz zakwaterowania turystów w ośrodkach noclegowych . C hoć wciąż nie ma oficjalnych informacji, to wiele wskazuje na to, że obecne restrykcje mogą utrzymać się aż do końca ferii tj. 17 stycznia 2021 roku. Dlatego w Zakopanem w Sylwestra prawdopodobnie niewiele będzie się działo.
Z tą myślą już chyba pogodził się burmistrz Zakopanego, który podczas komisji ekonomiki rady miasta dotyczącej budżetu przyznał, że w tym roku nie będzie Sylwestra marzeń. Wypowiedź miała związek z milionem złotych, który co roku rezerwowany był na to wydarzenie.
Krupówki, Zakopane Fot. Facebook.com/Tygodnik Podhalański (screen)
Zakopane będzie puste – wczasowicze postawią na egzotyczne kierunki?
Choć górale mają coraz więcej powodów do obaw o Zakopane w okresie świąteczno-noworocznym, niewykluczone, że część Polaków będzie się dobrze bawiło. Wczasowicze mogą postawić na Zanzibar, który w tym roku jest prawdziwym hitem . Być może również tam wybiorą się podczas ferii zimowych.
To oznaczałoby potwierdzenie obaw lokalnych przedsiębiorców, którzy boją się, że polscy turyści będą wypoczywali w miejscach, gdzie nie obowiązują restrykcje . Zanzibar wydaje się idealnym kierunkiem, ponieważ Tanzania ogłosiła, że jest wolna od koronawirusa, a od przyjezdnych nie wymaga się testów na SARS-CoV-2. Oficjalnych zastrzeżeń nie ma też na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
– Trochę nas to kosztowało, bo w sumie wydaliśmy prawie 15 tysięcy, ale za wakacje gdzieś w Europie dla naszej czwórki wydalibyśmy też około 10 tysięcy. Tylko tam nie będziemy musieli się martwić o wirusa, noszenie maseczek czy rękawiczek. Odpoczniemy od tego zamieszania wokół pandemii – mówi Maciej dla NaTemat.pl.
Zanzibar, Fot. Pixabay.com ID 4758892
Na Zanzibarze otwarte są także hotele, a turyści mogą korzystać z większości atrakcji bez obaw o kwarantannę. Nic dziwnego, że polscy przedsiębiorcy, zamiast cieszyć się z nadchodzącego okresu świąteczno-noworocznego, mają coraz więcej powodów do obaw.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Źródło: Nasze Miasto/Tygodnik Podhalański