Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Europa > “Zachowanie turystów było całkowicie nieodpowiedzialne”. Ale to nie oni przypłacili to życiem
Magda Antoł
Magda Antoł 16.08.2023 10:18

“Zachowanie turystów było całkowicie nieodpowiedzialne”. Ale to nie oni przypłacili to życiem

Karkonosze
Fot. Turyści.pl/Klaudia Zawistowska

Podczas wakacji w górach turyści powinni wystrzegać się nie tylko złej pogody. Na szlakach mogą trafić na przeróżne niebezpieczeństwa. Zwłaszcza, gdy trasa wycieczki przebiega przez teren parku narodowego. Dlatego też pracownicy parków zalecają turystom zachowanie szczególnej ostrożności.

Niestety, ale turyści wciąż ignorują wszelkie ostrzeżenia. Udowodnił to ostatni wypadek w Karkonoszach, w którym ucierpiało dziecko.

Atak na dziecko w Karkonoszach

O niebezpiecznym zdarzeniu poinformował czeski portal denik.cz. W okolicy karkonoskiego schroniska Vosecka bouda na Twarożniku lis zaatakował dziecko. W tamtym miejscu turyści bardzo często karmią te zwierzęta, czym narażają się na poważne niebezpieczeństwo.

“Karmienie dzikich zwierząt nie jest w porządku. Sytuacja w Tvarožníku pogorszyła się, gdy lis podrapał karmione przez niego małe dziecko. W związku z podejrzeniem zarażenia wścieklizną lisa trzeba było schwytać, aby badania potwierdziły lub wykluczyły ewentualną infekcję” - wyjaśnił portalowi deniz.cz Radek Drahný, rzecznik Administracji Karkonoskiego Parku Narodowego. 

W wyniku ataku lisa na dziecko, zarządcy parku narodowego musieli podjąć decyzję o jego zastrzeleniu. Jak się okazało, lis był zdrowy. Rzecznik parku narodowego uznał zachowanie turystów za całkowicie nieodpowiedzialne.

Dokarmianie dzikich zwierząt jest niebezpieczne

“Dokarmianie dzikich zwierząt powoduje u nich problemy zdrowotne m.in. w wyniku niewłaściwej diety. Zwiększenie koncentracji tych zwierząt w jednym miejscu, które następuje w wyniku dokarmiania, zwiększa wówczas ryzyko rozprzestrzeniania się infekcji” - powiedział Petr Vorlíček, rzecznik Państwowej Administracji Weterynaryjnej.

Jak podaje deniz.cz, od 2004 r. wścieklizna nie występowała na terenie Czech. Za to w Polsce jest znacznie więcej przypadków dzikich zwierząt cierpiących na tę chorobę. Skutki zarażenia mogą skończyć się bolesną śmiercią u zakażonego zwierzęcia oraz człowieka. 

Park narodowy ostrzega przed skutkami dokarmiania dzikich zwierząt

Rozprzestrzenienie się wścieklizny nie jest jedynym zagrożeniem wynikłym z dokarmiania zwierząt. Człowiek przyzwyczajając dzikie zwierzęta do łatwiejszego zdobywania źródła pokarmu, sprawia, że ono przestaje się bać kontaktu z ludźmi. Dodatkowo może utracić zdolność do samodzielnego znajdowania pokarmu oraz nie dostarczać swojemu organizmowi niezbędnych składników w swojej diecie.

“Im młodsze zwierzę, tym łatwiej uzależnić się od osoby, która je karmi. Młode karmione przez ludzi od najmłodszych lat mogą w ogóle nie nauczyć się polować lub nie są w stanie wybrać odpowiedniego pożywienia, co paradoksalnie może prowadzić do ich głodu i cierpienia” - dodał Vorlíček.