Wzruszająca historia w Dolinie Pięciu Stawów. Do schroniska dotarły porzucone przyjaciółki

Dwa psy zeszły z Tatr. Nie było z nimi właściciela

Na swoim Facebooku schronisko Pięciu Stawów podzieliło się wzruszającą historią. Otóż rankiem 9 czerwca pracownicy natknęli się na dwa wyczerpane psy. Nie było przy nich właściciela. Miały przyjść z Zawratu, czyli z przełęczy położonej na wysokości 2159 metrów i będącej jednym z dwóch skrajnych punktów szlaku Orlej Perci. 

“Musiały mieć bardzo ciężkie życie… żadna nie miała obroży” - dodaje schronisko Pięciu Stawów.

Przyjaciółki pilnie poszukują domu

Jak się okazało odnalezione pupile są suniami. Kiedy pracownicy na nie trafili, były bardzo zmęczone i obolałe. Sunie nie odstępowały siebie ani na krok, więc można przypuszczać, że towarzyszyły sobie w podróży już od dłuższego czasu. Pomimo ciężkich przeżyć, schronisko napisało, że zwierzaki są ufne, łagodne i serdeczne. W tym momencie są próby znalezienia dla nich bezpiecznego i kochającego domu.

“Więc wielki apel! Szukamy im domu. Pomóżcie prosimy. Dziś je sprowadzimy, weźmiemy do weterynarza. Wstępnie przedstawiły się jako Górka i Dolinka” - poinformowało swoich obserwujących schronisko Pięciu Stawów, które nie może ich zatrzymać. Na ten moment post został udostępniony ponad 130 razy.

Co robiły Górka i Dolinka w Tatrach?

Niestety nie wiadomo, dlaczego psy znalazły się w Tatrach i czy ktoś je tam porzucił. Jak podaje Tatrzański Park Narodowy zabieranie psów ze sobą na szlak jest zabronione. Łamiąc ten zakaz, narażacie siebie i pupile na poważne niebezpieczeństwo. Największe zagrożenie jest w okresie narodzin dzikiej zwierzyny, kiedy możemy też natrafić na matkę prowadzącą swoje młode. Dzikie zwierzęta wyczują wasze pupile, które nieświadomie mogą sprowadzić na was niepożądaną uwagę chociażby drapieżników. Jedynymi miejscami, gdzie można zabrać psa na spacer, są Droga pod Reglami i szlak biegnący dnem Doliny Chochołowskiej.

Źródło: Tatrzański Park Narodowy