Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Wyjechali na all inclusive do Egiptu. Zamiast relaksu przeżyli wakacje z piekła rodem, teraz ostrzegają
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 21.10.2024 11:16

Wyjechali na all inclusive do Egiptu. Zamiast relaksu przeżyli wakacje z piekła rodem, teraz ostrzegają

all inclusive egipt
fot. pixabay/MagicDesk

Długo wyczekiwane wakacje w Egipcie zmieniły się dla Polaków w prawdziwy koszmar. Turyści, chcąc wypocząć na all inclusive, spotkali się na miejscu z prawdziwym rozczarowaniem. Teraz ostrzegają innych. Choć do tego kraju w Afryce przez cały rok wybiera się bardzo dużo rodaków, warto wiedzieć, że urlop nie zawsze wygląda tam tak kolorowo.

Polacy często wybierają Egipt na all inclusive

Od lat Egipt jest jednym z miejsc, które Polacy ochoczo wybierają na wakacje all inclusive. Kusi ich nie tylko korzystna cena, która jest często dużo niższa niż choćby w Grecji, Hiszpanii, czy Portugalii. Tam niemal nie ma szans na niekorzystną pogodę. Ze słońca można korzystać przez cały rok, a sam lot nie trwa bardzo długo.

Turyści z Polski chwalą sobie również tamtejszą kuchnię i obsługę w hotelach. Okazuje się jednak, że nie wszędzie można liczyć na wypoczynek w spokoju i sprzyjających okolicznościach. Para, która podczas pierwszego pobytu w Egipcie, również w pakiecie all inclusive zachwyciła się tym miejscem, za drugim razem mocno pożałowała, że wybrała je na wakacje.

egipt
fot. canva/gettyimages

Czytaj też: Pojechali na all inclusive do Grecji, trafili do koszmaru. “Mówiono nam, że powinniśmy być wdzięczni”

To miasto jest europejską stolicą kawy. Perłę Adriatyku odwiedzisz za 150 zł w dwie strony

Zamiast all inclusive w Egipcie, przeżyli koszmar

Kiedy pierwszy raz byłam w Egipcie, trafiliśmy świetnie, hotel był super, a personel niesamowicie życzliwy, wszystko tam po prostu grało - zaczęła swoją wiadomość do noizz.pl pani Daria.

Niestety, kiedy przyleciała do Egiptu po raz drugi z partnerem, o wakacjach jak z bajki szybko mogła zapomnieć. Choć sam hotel wydawał się bardzo ładny, po krótkim czasie zrozumieli, że to tylko otoczka, a w rzeczywistości zdecydowanie nie funkcjonuje prawidłowo. Zaznacza, że wycieczkę wykupili za 2,8 tys. zł.

Ten ogromny obiekt obsługiwało jednak zbyt mało osób, przez co wszędzie było brudno. Najgorsze były łazienki koło basenu i na plaży. Myślę, że niejeden szalet miejski prezentowałby się wspaniale w porównaniu z tymi widokami - dodaje turystka z Polski.

Kobieta wyjawia również, że pracujący tam personel nie do końca szanował wolę hotelowych gości. Gdy odmawiali proponowanych przez niego usług, często spotykali się z nachalnymi ponownymi próbami, chociażby oferowania masażu.

"Wśród kucharzy pojęcie higieny nie istniało"

Kolejnym minusem podczas pobytu w egipskim hotelu, gdzie turyści z Polski mieli spędzić przyjemne chwile na all inclusive, była kwestia wyżywienia. Pani Daria zaznacza, że na stoliki w porze jedzenia trzeba było bardzo długo czekać.

Jedzenie było obrzydliwe, rzadko zdarzało się coś zjadliwego. Miałam wrażenie, że przez kilka dni z rzędu podawane jest to samo, albo że wczorajsze resztki są odgrzewane następnego dnia w jakiejś innej formie - dodaje Polka.

Wiele do życzenia miała zostawiać także higiena u obsługujących gości hotelowych kucharzy na stołówce. Kobieta twierdzi, że nie dość, że nie używali rękawiczek, to nie myli rąk, a wszyscy byli bardzo spoceni. Para z Polski podejrzewa, że to właśnie w wyniku braku dbania o czystość przez obsługę kuchni mogła nabawić się problemów żołądkowych.

Na domiar złego wykupiona w hotelu wycieczka na snurkowanie również zakończyła się całkowitą klapą. Na statku nie obowiązywały żadne zasady, a turyści w pełnym słońcu pili alkohol i później schodzili do wody. Na miejscu panował chaos spowodowany dużą liczbą turystów, a kapitan chciał odpłynąć, nie upewniając się wcześniej, czy na pewno wszyscy wrócili na pokład.

Słychać było narzekania innych gości. Codzienne w lobby ustawiała się kolejka ludzi ze skargami. Poznaliśmy młode małżeństwo z Polski, które przyjechało do Egiptu ze swoją trzyletnią córką. Przestali jeść posiłki w hotelu, zamiast tego jeździli autobusem do pobliskiego centrum handlowego i stołowali się w sieciówce - przyznała pani Daria.

Czytaj też: Nie Krynica, ani Szczawnica. Mało kto wie o tym maleńkim uzdrowisku. Jest tu święty spokój i cisza