Turysta przywiózł z Tajlandii straszliwą chorobę. Ameba "zjadła" mu mózg
Nie wszyscy podróżujący zdają sobie sprawę, że niektóre wakacyjne kierunki wiążą się z większym prawdopodobieństwem zapadnięcia na rzadkie choroby. Tak stało się w przypadku turysty, który wrócił z wakacji w Tajlandii w tragicznym stanie. Ameba, która wdarła się do jego organizmu, "zjadła" jego mózg, co w konsekwencji przypłacił życiem.
Neglerioza to niezwykle rzadka i groźna choroba, którą wywołuje ameba atakująca mózg. Urzędnicy Korei Południowej potwierdzili, że doprowadziła ona do śmierci jednego z mieszkańców, który niedawno wrócił kraju z wakacji w Tajlandii. Polska nie jest naturalnym środowiskiem tego rodzaju ameby, choć jej obecność w ciepłych wodach Jezior Konińskich w Wielkopolsce została wykryta w latach 80.
Turysta zmarł po powrocie z Tajlandii. Jego mózg "zjadła" ameba
Władze Korei Południowej poinformowały, że 50-letni mężczyzna, który niedawno w najlepsze bawił się na wakacjach w Tajlandii, zmarł wskutek choroby wywołanej przez amebę Naegleria fowleri . Po dostaniu się jednokomórkowca przez wypustki komórek węchowych w nosie "przegryza" on błony śluzowe i dostaje się do mózgu, który "zjada".
Koreańska Agencja Kontroli i Prewencji Chorób opublikowała raport, który nie pozostawia żadnych złudzeń. 50-letni obywatel Korei Południowej wrócił do kraju 10 grudnia br. po czterech miesiącach w Tajlandii. Już następnego dnia wylądował w szpitalu, a po dziesięciu kolejnych niestety zmarł . Choć zachorowanie na negleriozę jest rzadko spotykane, jej śmiertelność wynosi ponad 97 procent , w związku z czym szanse na wyzdrowienie są naprawdę znikome. W jego przypadku diagnoza była jednoznaczna.
Jak przebiega zarażenie amebą Naegleria fowleri?
Do zakażenia amebą Naegleria fowleri dochodzi najczęściej w trakcie kąpieli. Najbardziej sprzyjające warunki dla jednokomórkowca to ciepła woda w jeziorach, rzekach, basenach i nieoczyszczonych źródłach wody pitnej. W początkowej fazie zarażeni zaczynają odczuwać bóle głowy, występuje u nich gorączka, nudności i wymioty. Wraz z upływem czasu dolegliwości te mocno się nasilają.
Ameba nie może rozprzestrzenić się z człowieka na człowieka. Nie można również zarazić się nią pijąc skażoną wodę, choć znane są przypadki zakażenia w wyniku przemywania zatok nieprzegotowaną wodą. Największe ryzyko występuje podczas pływania w niej, ponieważ dostaje się wraz z nią przez nos . W pierwszej kolejności atakuje jego nabłonek i pochłania komórki. Następnie przedostaje się do mózgu przez nerw węchowy.
Sebastian Deleon, student z Weston na Florydzie, który jako 16-latek zaraził się infekcję, prócz opisanych wyżej objawów, niemal stracił wzrok. Po wyjściu ze śpiączki farmakologicznej i kuracji wieloma medykamentami przechodził długotrwałą rekonwalescencję. Jest niemal wyjątkowym przykładem na to, że da się ją przeżyć.
- To było trudne, musiałem od nowa nauczyć się chodzić, pisać i robić wszystkie inne podstawowe rzeczy - opowiadał.
Ameba "pożerająca" mózg w Polsce
Do tej pory w Polsce odnotowano wyłącznie jeden przypadek, kiedy wykryto śmiercionośną amebę . W latach 80. minionego wieku Naegleria fowleri pojawiła się w wodach Jezior Konińskich, które wówczas podgrzewała pobliska elektrownia. Na szczęście jednak żaden człowiek nie zachorował na negleriozę. Warto podkreślić, że choroba zagraża zwłaszcza osobom z obniżoną odpornością - głównie w podeszłym wieku.
-
Rzadkie zjawisko nad Tatrami. Chmury soczewkowate zasnuły niebo, "Wyglądają jak UFO"
-
Czy będzie śnieg na Święta? Wstępna prognoza pogody na Boże Narodzenie 2022
-
Rzymskie Koloseum odsłania kolejne tajemnice. Jakie zwierzęta toczyły walki na arenie?
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
źródło: portal.abczdrowie,pl; onet.pl