Wakacje na bogato. W tych krajach nie musisz trzymać się za portfel
Wyjazdowe wydatki mogą przyprawić o zawrót głowy. Okazuje się, że czasami spędzenie wakacji w kraju może być droższe od zagranicznego urlopu "na bogato". Warto jednak wiedzieć, który kraj wybrać, żeby nie zbankrutować.
Tanie wakacje w Europie są już trudno osiągalne. W większości krajów ceny są wyższe lub porównywalne do tych w Polsce. Nieco taniej może być m.in. w Albanii, Czarnogórze, czy Bośni i Hercegowinie. Jednak jeśli marzą się wam wakacje z wyższej półki, trzeba poszukać nieco dalej.
Tu euro jest wyjątkowo mocne. Tanie wakacje spędzą tam Polacy
Niemiecka firma technologiczna Wise wzięła pod lupę kraje, w których euro umacnia się w stosunku do lokalnej waluty. W ten sposób wytypowało miejsca, gdzie Europejczycy mogą spędzić tanie wakacje.
Liderem tego zestawienia okazał się Wietnam. Kraj w Azji Południowo-Wschodniej oferuje turystom niesamowite wrażenia – od gór, przez pola ryżowe, po rajskie plaże i słoneczną aurę. O tym, że można spędzić tam tanie wakacje, przekonaliśmy się na własnej skórze . Za jedno euro kupimy ok. 26 tys. dongów. Za dwa euro, czyli ok. 52 tys. dongów można już zjeść obiad w restauracji.
Drugim miejscem, w którym wakacje dla Europejczyków i Polaków nie będą finansową udręką, jest Uzbekistan. Choć nie kojarzy się on z rajskimi wakacjami, to jego oferta turystyczna z roku na rok jest coraz bogatsza. Za 5 tys. tamtejszych sumów, czyli ok. 1,6 zł, można kupić kilka biletów na komunikację miejską. 2 zł wystarczą na zakup wody, chleba, czy szklanki herbaty w pociągu .
Podium najtańszych kierunków wakacyjnych uzupełniła natomiast Kolumbia. Wysoko znalazły się również Argentyna, Angola, czy popularna wśród Polaków Turcja.
Nie chcesz przepłacać za wakacje? Tych krajów lepiej unikaj
Wise wzięło pod lupę nie tylko najtańsze, ale i najdroższe kraje. Jak się okazuje, tutaj również dominuje Azja, ale ta mieszcząca się na Półwyspie Arabskim. Zestawienie otwiera Kuwejt, gdzie za jedno euro otrzymamy 0,34 dinara kuwejckiego.
Kolejnym krajem, który lepiej omijać, jest popularny wśród miłośników Formuły 1 Bahrajn. Jedno euro ma tam wartość 0,41 dinara bahrańskiego. Podium uzupełnia Oman, gdzie euro warte jest 0,42 riala omańskiego. W ostatnim z tych krajów za litrową butelkę wody trzeba zapłacić ok. 7,4 zł, a kilogram sera żółtego to wydatek na poziomie 27 zł. Drogi jest też alkohol. Butelka piwa kosztuje ok. 33 zł.
Nie daj się oszukać. Bierz pod uwagę ofertę kantorów
Podczas każdego zagranicznego wyjazdu warto zachować czujność w momencie wymiany waluty. Pamiętajmy, że kursy na lotniskach, czy w popularnych wśród turystów miejscach są najczęściej gorsze, niż w zwykłej dzielnicy mieszkalnej. Jeżeli nie masz pewności, czy dany kurs jest odpowiedni, sprawdź aktualne dane w Google. Im bliżej wartości podanej przez wyszukiwarkę, tym korzystniejsza oferta.
Dobrym rozwiązaniem może być również posiadanie konta walutowego lub popularnego na całym świecie Revoluta. Wymiana walut w internecie bardzo często odbywa się po najkorzystniejszym kursie. Tu jednak pojawia się inny problem. W wielu krajach bankomaty nie są tak popularne jak w Polsce, czy Europie. Np. w Maroku gotówkę wypłacimy w dużych miastach, jednak w mniejszych i na prowincji może to być niemożliwe. Podobnie jest także w Wietnamie. Dodatkowo nie wszystkie sklepy posiadają terminale do płatności bezgotówkowej.