Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Na topie > Wakacje marzeń z TUI i nieproszonym gościem w łóżku
Natalia Księżak
Natalia Księżak 05.06.2023 14:03

Wakacje marzeń z TUI i nieproszonym gościem w łóżku

tui
Fot.East News

To chyba jeden z najgorszych koszmarów, jaki może nas spotkać podczas wypoczynku all inclusive. Turystka podróżująca z TUI mówi o piekle podczas wakacji w Meksyku.


“Drugiej nocy poczułam, że ​​coś się na mniej porusza” - mówi w rozmowie z The Mirror Dee Devine, która wraz z siostrą wybrała się ekskluzywne wakacje w Playa del Carmen.

Przez 4 dni w apartamencie było coś jeszcze

56-latka z Whitwell w Derbyshire przez przynajmniej 4 dni nie wiedziała, że apartament dzieli nie tylko ze swoją siostrą. Jak sama mówi, była „zniesmaczona” po znalezieniu szczura w swoim pokoju hotelowym.

 “Jakby tego było mało, znalazłam również jego odchody na swojej poduszce”.

Emerytka nagrała również film przedstawiający gryzonia, który buszował w jej łóżku, gdy kobieta spała. Gdy Dee leżała w łóżku w ciemności, para jasnych oczu wpatrywała się bezpośrednio w kamerę aparatu…
 

Piekielne wakacje za 14 tysięcy złoty

Wszystko to działo się podczas ośmiodniowych wakacji TUI za które kobieta zapłaciła 2700 funtów, czyli ponad 14 tysięcy złotych!

Dee twierdzi, że  wakacje z TUI były dla niej piekłem po tym jak w łóżku i stanęła twarzą w twarz ze szczurem. "Moja siostra i ja nadal czujemy się z tym źle, ponieważ przez cztery dni nie miałyśmy pojęcia, gdzie był szczur”.


Pani Devine w skardze złożonej do biura podróży dołączyła również filmy dokumentujące szczurze akrobacje. Inne zdjęcia pokazują gryzonia,  z wyraźnie widocznym dużym ogonem, który wbiega do dziury obok prysznica w pokoju hotelowym. 

Dodatkowo kobiety dostały silnej reakcji alergicznej. “Moje oczy zaczęły puchnąć i zacząłem panikować" - dodaje Dee.
 

TUI przeprasza turystki

Brytyjskie biuro podróży TUI musi się słono tłumaczyć. Zarówno touroperator jak i hotel nie zaprzeczają tej historii. „Przykro nam słyszeć o doświadczeniach pani Devine w Playa del Carmen” - powiedział Rzecznik TUI.

„Zdajemy sobie sprawę, że przy tej okazji usługi nie spełniały naszych zwykle wysokich standardów. Chcielibyśmy zapewnić klientów, że był to odosobniony incydent, a zdrowie i bezpieczeństwo są naszym najwyższym priorytetem”- dodaje TUI.


Kobieta otrzymała już zwrot kosztów poniesionych za hotel. Nie wiadomo jednak w jaki sposób zakończy się spór między turystkami, a biurem podróży. Z pewnością jednak ciężko będzie zrekompensować kobiecie zrujnowane wakacje.