"Używali wulgarnych słów i byli napastliwi". Pasażerowie musieli zapomnieć o wakacjach w Gruzji
Pracownicy lotnisk zawsze starają się dbać o bezpieczeństwo podróżnych. Niekiedy muszą podjąć stanowcze kroki, jeżeli ktoś swoim zachowaniem zakłóca porządek publiczny w porcie. Takie osoby wówczas czekają nieprzyjemności. Przekonała się o tym pewna kobieta wraz ze swoim towarzyszem na lotnisku w Poznaniu.
“Nie chcieli opuścić hali odlotów, zakłócali ład i porządek publiczny w poznańskim porcie lotniczym” - Nadodrzański Oddział Straży Granicznej.
Interwencja na poznańskim lotnisku. Agresywni podróżni byli nietrzeźwi
Incydent wydarzył się w sobotę 28 października w poznańskim porcie lotniczym. Straż Graniczna otrzymała wtedy informację o konieczności interwencji w sprawie dwóch podróżnych, którzy planowali lecieć do Gruzji. “Jak wskazywali pracownicy obsługi lotu do Gruzji, para pasażerów zachowywała się głośno i napastliwie, obrażali innych pasażerów oraz używali wulgarnych słów. Nie stosowali się także do poleceń personelu lotniska” - wyjaśnia Straż Graniczna.
Funkcjonariusze z Zespołu Kontroli Specjalistycznych SG zauważyli, że podróżni byli pod wpływem alkoholu i byli nadpobudliwi. Na miejsce przyjechała policja, która ich przebadała. Okazało się, że mieli 2,55 i 2,24 promila we krwi.
Polka i Białorusin zostali ukarani
39-letnia Polka i 49-letni Białorusin musieli zapomnieć o wakacjach w Gruzji. Zamiast tego zostali przewiezieni na izbę wytrzeźwień. Oboje zostali pouczeni o konsekwencjach wynikających z niestosowania się do poleceń, jakie wydawał im personel lotniska.
To jednak nie wszystko. Para pasażerów została także ukarana mandatami za naruszenie przepisów porządkowych panujących na poznańskim lotnisku. Musieli uiścić opłatę w wysokości 500 zł i 100 zł.
Niesforni podróżni to już standard. Często przyczyna jest prosta
Na pokładzie samolotów nie raz dochodziło do incydentów z udziałem niesfornych pasażerów. Bardzo często ich agresja była następstwem wypitego wcześniej alkoholu. Dlatego też podróżni, którzy wykazują podobne zachowania jeszcze przed lotem, traktowani są przez pracowników na lotnisku surowo i wówczas mogą zostać niewpuszczeni do samolotu.
Jeszcze niedawno pisaliśmy o pasażerce lotu Jet2 lecącej na wakacje z Glasgow do Antalyi w Turcji. Dwie godziny po starcie samolotu zaczęła krzyczeć i bić załogę. Z każdą minutą robiła się coraz bardziej agresywna. Pilot został zmuszony do awaryjnego lądowania, a nietrzeźwa kobieta została aresztowana na lotnisku w Salonikach.