Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Turyści myślą, że to "miejska legenda". Filip Chajzer już swoje wie
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 22.02.2024 06:59

Turyści myślą, że to "miejska legenda". Filip Chajzer już swoje wie

Lotnisko
Fot. Klaudia Zawistowska Turyści.pl, Facebook-@Filip Chajzer

Overbooking to najgorszy koszmar każdego turysty, który decyduje się na podróż samolotem. Tym razem taka nieprzyjemna sytuacja spotkała znanego polskiego prezentera telewizyjnego - Filipa Chajzera. Tuż przed lotem okazało się, że jedna osoba będzie musiała zrezygnować z wejścia na pokład.

Dziennikarz podzielił się historią z lotniska w swoich mediach społecznościowych. “Do wyboru była bramka numer jeden, czyli lot, a w bramce numer dwa spontaniczny nocleg w WWA” - czytamy we wpisie na Facebooku. To mogło przydarzyć się każdemu. 

Overbooking na lotnisku. Linia lotnicza sprzedała więcej biletów

Dla niektórych już sama odprawa na lotnisku bywa stresująca, nie mówiąc już o locie. Gdy dochodzi do tego informacja, że nastąpił overbooking, wakacje już na starcie mogą zamienić się w koszmar. Najgorzej jest, gdy podróżujemy z kimś i dowiadujemy się, że jedna osoba musi polecieć innym samolotem. O tym, że ta mrzonka wcale nie jest “miejską legendą” przekonał się polski dziennikarz Filip Chajzer.

“Ja myślałem, że to jest urban legend, ale właśnie pierwszy raz w życiu jestem ofiarą zjawiska OVERBOOKINGU” - napisał we wtorek na swoim profilu na Facebooku prezenter telewizyjny. “Masz bilet na samolot, ale do niego nie wsiadasz, bo linia sprzedała więcej biletów niż miejsc siedzących, a stojących nie ma. WARSu też nie ma, a wiadomo, że tam leci się najlepiej” - dodał żartobliwie. 

Polski dziennikarz nie wszedł na pokład samolotu

“Do wyboru była bramka numer jeden, czyli lot, a w bramce numer dwa spontaniczny nocleg w WWA. Do drugiej dopłacała jeszcze 250 eurasów na spontaniczną imprezę”. Oczywiście mało kto w takiej sytuacji zechciałby dobrowolnie zrezygnować ze swojego zaplanowanego lotu. Dziennikarz jednak widząc, że nikt nie zamierza odpuścić, postanowił wybrać drugą opcję.

“Mam za to ZONKA… i 250 Eurasów” - podsumował Filip Chajzer. Internauci od razu zaczęli komentować wpis. “Ja tam kocham overbooking, ostatnio $800 na osobę, voucher do restauracji i hotel, ale zamiast hotelu było Taxi na drugie lotnisko i w sumie wylecieliśmy tego samego dnia” - pisze jedna z użytkowniczek. “Dlatego wolę droższe linie lotnicze… zawsze spokojniejszy człowiek jest o to, że wsiądzie i poleci…A często bywa tak, że są jeszcze wolne miejsca i siedzisz bardzo swobodnie” - dodała kolejna. 

Co zrobić jak jest overbooking?

Niestety taką praktykę stosują od lat linie lotnicze w celu uniknięcia pustego miejsca, w razie gdy któryś z pasażerów nie stawi się na lot. Co zrobić jeżeli przy bramce okaże się, że nasze miejsce jest już zajęte? Wtedy przewoźnik ma obowiązek poszukać wśród pasażerów kogoś, kto dobrowolnie zrezygnuje z pierwotnej podróży w zamian za inny lot lub/i rekompensatę, zwykle w postaci vouchera. Nie można jednak liczyć na odszkodowanie.

Jeżeli podróżnemu pozostaje czekać na lotnisku na kolejny lot, ma prawo do bezpłatnych usług m.in. do opieki czy zwrotu kosztu biletu. Niekiedy zdarza się, że następny lot zaplanowany jest na następny dzień. W takim przypadku linia lotnicza jest zobowiązana, by zapewnić nocleg i transport z i na lotnisko, a także wyżywienie, napoje i dwie bezpłatne rozmowy telefoniczne. 

Źródło: Facebook, airhelp.com

Zobacz też: Krok od tragedii? Tak wywijał Chajzer z tancerką