Tragiczny weekend w Tatrach. Ratownicy znaleźli ciało 34-latka
W niedzielę 21 kwietnia rano ratownicy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowali o odnalezieniu cała poszukiwanego turysty. 34-latka nie dało się uratować.
Akcja w Tatrach
Jak podaje m.in. radio RMF FM, w nocy ok. północy ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie na temat zaginionego turysty. 34-latek nie wrócił z wycieczki, a rodzina nie miała z nim kontaktu.
Ratownicy ruszyli do akcji i ok. 4.45 w rejonie Świnickiej Kotlinki znaleźli ciało mężczyzny. 34-latka nie dało się uratować.
Tragedia w Tatrach
"Mężczyzna miał przy sobie detektor lawinowy, dzięki któremu ratownicy TOPR szybko odnaleźli go pod z wałami śniegu" - przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową ratownik TOPR.
"Od razu po dotarciu na lawinisko na swoich urządzeniach ratownicy złapali sygnał nadawany przez detektor i po ok. dwóch minutach dotarli do poszkodowanego, który znajdował się 40 cm pod śniegiem. Wydobyli go na powierzchnię, ale na ratunek było już za późno" - dodał.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego
Jak podała zakopiańska policja, ratownicy przetransportowali ciało do początku szlaku na Halę Gąsienicową z Brzezin. Ciało z polecenia prokuratury zabezpieczono do dalszych badań.
Powyżej 1700 metrów n. p. m. obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.