To najpiękniejsza wyspa w Europie. Turyści często o niej zapominają
Wakacje z dala od tłumów, na łonie natury, z piękną pogodą to marzenie wielu osób. Niewielu turystów zdaje sobie sprawę, że wcale nie muszą spędzić wielu godzin w samolocie, aby tego doświadczyć. Zwłaszcza wiosną polecam odwiedzić jedną z europejskich wysp.
Malta od lat podbija serca Polaków, w tym również moje. Jednak niewiele osób wie, że kraj ten składa się nie z jednej, a z wielu wysp. Oprócz głównej (Malty) są to również m.in. Gozo, Comino, które w marcu 2024 roku zamieszkiwały dwie osoby (kuzyni), a także Filfli, która niegdyś była poligonem dla Brytyjczyków, a dziś jest rezerwatem przyrody, do którego człowiek nie ma wstępu.
Najpiękniejsza wyspa Europy. Tam spędzisz sielankowe wakacje
W 2023 roku Maltę odwiedziło aż 167 tys. polskich turystów. Częściej od nas krótsze lub dłuższe wakacje spędzali tam tylko Włosie, Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy.
Znaczna część turystów docierających do tego kraju ogranicza się jednak do zwiedzania głównej wyspy. Malta zaskakuje bogactwem kulturowym, najstarszymi świątyniami świata, wspaniałą kuchnią, ale i życiem nocnym.
Jednak ciesząc się tym bogactwem, odwiedzający zapominają o drugiej co do wielkości wyspie tego kraju. Moim zdaniem Gozo jest jedną z najpiękniejszych wysp w Europie.
Rabat zachwyca widokami z cytadeli
Na Gozo można dopłynąć promem z Cirkewwy, miejscowości wysuniętej najdalej na północ na wyspie Malta. Rejs trwa ok. 25 minut, a po drodze turyści mogą podziwiać trzecią pod względem wielkości wyspę wchodzącą w skład tego archipelagu – Comino. Bilety jeszcze niedawno kupowało się w kasie, teraz dostępne są online. Na miejscu warto być nieco wcześniej, bo na pokład może wejść określona liczba osób, a limitu pasażerów pilnuje się bardzo dokładnie.
Co zwiedzić na Gozo? Lista atrakcji jest bardzo długa. Jednak już na początku zaznaczę, że jest to miejsce idealne dla osób kochających naturę i unikających tłumów turystów. Zwłaszcza wiosną w dni powszednie w wielu miejscach będziecie zupełnie sami.
Zwiedzanie wyspy można zacząć od jej stolicy – Victorii, choć mieszkańcy Gozo nazywają ją Rabatem. Na odwiedzających czeka tu istny labirynt uliczek. Z każdej strony stoją kamienice wykonane z piaskowca, a monotonię kolorów przerywają kolorowe balkony, okiennice i rośliny ustawione w donicach. To bardzo charakterystyczny krajobraz miejski dla całego kraju. Tutaj na ogół jest jednak nieco mniej tłocznie niż na głównej wyspie.
Podczas spaceru po mieście warto dotrzeć również do lokalnej Cytadeli. Niegdyś stanowiła ona ważny punkt obronny. Dziś rozpościera się z niej niesamowity widok na całą wyspę.
Aktywne wakacje? Na Gozo na pewno nie będziecie się nudzić
Mnie Gozo zauroczyło jednak nie miejską architekturą, a przepiękną naturą. Odkąd byłam tam pierwszy raz w 2022 roku, marzyłam o tym, żeby udać się na trekking jednym z licznych szlaków znajdujących się na wyspie. Pragnienie to udało mi się spełnić w marcu 2024 roku.
Z Kercem ruszyłam ku Dwejrze, gdzie niegdyś znajdowało się słynne Lazurowe Okno, które zawaliło się 8 marca 2007 roku. Rzeźba skalna nie wytrzymała ataków natury. Mój trekking niemalże w całości wiódł wzdłuż klifów, dzięki czemu mogłam podziwiać niesamowity kobalt morza, a także zieleń pokrywającą okoliczne skały.
Muszę jednak dodać, że odnalezienie trasy bywa tu nie lada wyzwaniem. Na stronie Gozo można znaleźć oficjalne mapy, ja (jak większość turystów) kierowałam się jednak wytycznymi Google Mpas. Wiele dróg było zamkniętych przez rolników, czasami musiałam skręcić w miejsce, gdzie teoretycznie nie było oficjalnego szlaku, ale widziałam tam zarys ścieżki. Właśnie to szukanie odpowiedniej drogi sprawiło, że trekking ten długo będę wspominać z uśmiechem. Fantastyczne było również to, że oprócz mnie i mojej towarzyszki, a także jednego rolnika, na ciągnącym się przez kilka kilometrów szlaku nie spotkaliśmy nikogo innego.
Złapałam za wiosło i wypłynęłam w morze
Kolejną aktywnością, której trzeba spróbować na Gozo jest pływanie kajakiem. Sezon na przygody na morzu zaczyna się już w marcu, jednak większość turystów dotrze tam dopiero w kwietniu. Dzięki temu, że przyjechałam tam wcześnie, znów mogłam cieszyć się ciszą i naturą w samotności. Tym razem na wodzie.
Kajaki na otwartym morzu stanowią nie lada wyzwanie. Fale są tam znacznie silniejsze od tych na rzekach, czy jeziorach, dlatego wiosłowanie bywa o wiele trudniejsze. Jednak nagrodą za ten wysiłek na Gozo były cudowne jaskinie, a także krystalicznie czysta woda. Lazur i kobalt niesamowicie kontrastowały tam z niemalże białymi skałami klifów.
Miejscem wyjątkowym, które na pewno warto odwiedzić podczas pobytu na Gozo są również tamtejsze baseny solne. Do dziś nie przetrwało ich wiele, jednak na północy wyspy nadal można podziwiać ten naturalny sposób pozyskiwania soli z morskiej wody.
Na skale przy użyciu kamieni ułożono specjalne zbiorniki, do których w trakcie sztormów dostaje się morska woda. Następnie podczas pory suchej woda paruje, a w basenach pozostaje gruba sól. Ciekawa jest nie tylko historia tego miejsca, ale również sam widok basenów, mieniących się różnymi kolorami.
Jeśli zatem szukasz miejsca, w którym odpoczniesz od zgiełku dużego miasta, a przy okazji nie wydasz majątku na pobyt, Gozo jest miejscem idealnym. W moim przypadku była to miłość od pierwszego wejrzenia i na pewno jeszcze nie raz będę tam wracać.