Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Okiem Turystów > Ten polski zbiornik widać z kosmosu. "Ludzie przyjeżdżali z żaglówkami i byli odprawiani z kwitkiem"
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 04.05.2024 13:36

Ten polski zbiornik widać z kosmosu. "Ludzie przyjeżdżali z żaglówkami i byli odprawiani z kwitkiem"

 Żelazny Most
fot. Google Earth

Żelazny Most na Dolnym Śląsku jest największym w Europie zbiornikiem odpadów poflotacyjnych. W pobliżu tego miejsca obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu dla osób nieupoważnionych. Znaleźli się jednak i tacy, którzy chcieli ominąć prawo.

Żelazny Most na Dolnym Śląsku

Obiekt Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych "Żelazny Most" znajduje się między Rudną, Polkowicami i Lubinem na Dolnym Śląsku. Zbiornik powstał na potrzeby pobliskich kopalni spod szyldu KGHM. 

To właśnie tam trafia szlam poflotacyjny po procesie wzbogacania rudy miedzi. Budowę Żelaznego Mostu rozpoczęto w 1974 r., od tego czasu zbiornik stale powiększa swoją powierzchnię. 

- Zbiornik o powierzchni blisko 600 hektarów wraz ze zbiornikiem głównym zapewniają koncernowi funkcjonowanie przynajmniej do 2036 roku - tłumaczył w rozmowie z Radiem Wrocław Marcin Adamczak, kierownik projektu rozbudowy OUOW Żelazny Most. 

Żelazny Most widać z kosmosu?

Od lat mówi się, że Żelazny Most jest tak olbrzymi, że widać ten obiekt nawet z kosmsou. Skala przedsięwzięcia jest naprawdę ogromna. 

- Wydobycie, zakład wzbogacania rudy, proces chemiczny w którym powstaje odpad, skała w takiej frakcji jak jest tutaj deponowana, "namywana" poprzez wodę, tę wodę później odzyskujemy ze zbiornika, ona jest też wykorzystywana dalej w procesie technologicznym. Bez tego wątku nie dałoby się normalnie pracować, nie mielibyśmy możliwości ciągłości działania - dodał Adamczak. 

Żaglówki na Żelaznym Moście

- Kiedyś dochodziło tam do bardzo absurdalnych sytuacji. Ludzie przyjeżdżali tam z żaglówkami i byli odprawiani z kwitkiem. Na mapie to wcale nie wygląda jak zbiornik poflotacyjny - mówi w rozmowie z portalem Turyści.pl mieszkaniec okolicznych terenów. 

- Nie można tam wejść ani wjechać. Wszystko jest ogrodzone. Te odpady są naprawdę niebezpieczne - dodał. 

Czytaj więcej: Tak za darmo unikniesz środkowego fotela w Ryanairze. Banalnie prosty sposób