Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Turystyka > Taksówkarz w Zakopanem zdradza, jak naciągają turystów. “Takie są zasady”
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 08.04.2024 17:39

Taksówkarz w Zakopanem zdradza, jak naciągają turystów. “Takie są zasady”

Zakopane
fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Taksówki w Zakopanem okrzyknięte są złą sławą. Postanowiliśmy sprawdzić, ile w tym prawdy. Jak się okazuje, nie wszędzie jest tak drogo, jak by się mogło wydawać. “Przyznaję, że niektórzy mają straszliwe ceny. Straszliwe. Ale nie wszyscy” - usłyszeliśmy od jednego pracownika taksówkowej korporacji w Zakopanem.

Przejechałam się taksówką w Zakopanem

Na początku kwietnia wybrałam się na Podhale. W związku z tym, że o tej porze nie funkcjonował już transport publiczny, musiałam skorzystać z usług lokalnych przewoźników. Do mojego wynajętego w Zakopanem pokoju miałam ok. 10,5 km, a na zegarku dobijała już 3 w nocy. Przez moment zastanawiałam się, ile może mnie wynieść taka trasa. W końcu w mediach huczą od wygórowanych cen. 

Wsiadłam do taksówki i zaczęła się rozmowa z taksówkarzem. Miły pan zagaił, że dużą krzywdę im -  kierowcom - zrobił artykuł jednej z lokalnych gazet. Tamtejsi dziennikarze opisali wygórowane ceny u jednego z taksówkarzy. 

“Z Morskiego Oka do Zakopanego jest dystans 25 km. Teraz w nocy wziąłbym za to ok. 250 zł. A ten opisany taksówkarz jechał w dzień, kiedy obowiązuje niższa taryfa i wyszło mu 330 zł!” - grzmiał mój oburzony kierowca. Za dnia taka trasa kosztuje ok. 150 zł. “Ja to przyznaję, że niektórzy mają straszliwe ceny. Straszliwe! Ale też nie wszyscy” - dodał. 

Warto pytać o cenę przed podróżą

“Klient ma prawo zapytać, ile będzie kosztował przewóz. Ja mogę podać minimalną cenę, jaka mniej więcej się orientuję, że może wyjść. Nikt nie powie twardej ceny tyle i tyle i amen. Jak jest płynna jazda, to mój taksometr nalicza tylko i wyłącznie jazdę. Ale jak są korki i gdybym stał w miejscu dłużej niż minutę, to włącza się postojowe. U mnie jest 100 zł za godzinę postojowego. Jak będę gdzieś stał 15 minut, to wyjdzie dodatkowe 25 zł dopłaty za kurs” - dodał kierowca. 

W nocy za przejechany kilometr, taksometr u tego taksówkarza nalicza 10 zł. W dzień 8 zł. Nie ma znaczenia, czy kierowca jedzie wolniej, czy szybciej. 

“Przy 150 km/godz. będzie po prostu szybciej naliczać, bo ta droga będzie przebiegać szybciej, ale nie będzie naliczać więcej czy mniej niż gdyby przebyć ten sam dystans prędkością 50 km/godz. Choćby nie wiem co! Takie są zasady” - dodał.

Taksówkarze w Zakopanem mają się na baczności

Jak się okazuje, kierowcy zakopiańskich taksówek są regularnie sprawdzani przez policję i mają się na baczności. Nie jest prawdą, że “robią, co chcą”, jak to twierdzą inni. 

“Widzi pani te dwie plomby przy taksometrze? Gdybym ich nie miał, a skarbówka by mnie rąbła, to na dzień dobry jest 5 tys. grzywny, plus sprawa sądowa, a dodatkowo tracę wszystkie papiery na 5 lat, bo wyjdę na oszusta skarbowego. 5 lat nie mógłbym jeździć na własnej działalności gospodarczej” - dodał. 

Zobacz też: Darmowe gorące źródła tuż przy polskiej granicy. Turyści są wniebowzięci

“Ja raz zapłaciłem za brak włączonego taksometru. Wsiadły dwie panie, jedna młodsza, druga starsza. Za ten kurs wyszłoby 14-16 zł. I ta młodsza >>a tam będzie pan załączał taksometr, damy panu 20 zł<<, a ja głupi stary cymbał się zgodziłem. No i nie włączyłem. Przy wysiadaniu było chlast - legitymacja. 2,5 tys. zł dostałem. Zrobiła prowokacje, prawo jej na to pozwala” - oznajmił. Jak dodał mój taksówkarz, kierowcy są regularnie kontrolowani przez policję.